Przez moment ten utwór mi przypominał twórczość grupy Phantogram , całkiem spoko może trochę ciszej bass plucki jak dla mnie są stanowczo za głośno i denerwują w miarę postępu utworu, trochę więcej oddechu dla kicka i nasycenia w okolicach 500 i 5 k. Pozdro !
Wokal ma w sobie namiastkę cranberries, być może przez podobny akcent lub ton głosu. Instrumental mimo wszystko dobrze przemyślany, pasuje do wokalu. Całkiem przyjemna ścieżka, dam piątkę.
Parzysty beat, nie pasuje do nieparzystości wokalu. Wokalistka trzymała się rytmu hop+hop+hop+spacja, brzmi jak 1-2-3-4, ale bardziej przypomina pływanie niż bieganie..
Hey Kumachu. W pewnym stopniu jest to jakiś pastisz względem pierwotnej wersji utworu; nadto poważnie osadzony w palecie bliskich Tobie (surowych, chłodnych acz przejrzystych) tonów. Jest i błyskotliwie, dorzecznie; i metodycznie, w końcu (bliżej finału) ciutulkę nużąco ;D. Wszelako, Twoje ujęcie "H.S.K.T." brzmi przekonująco. Technicznie: wokal Amelii akuratnie "wpleciony" w wielce hermetyczną strukturę projektu; Sound Design sensownie "spięty" (8-bitowe Pluck'i zbyt stentorowe; rezonujące; Bass chwilami "głuchy"). Generalnie, it feels good...