Witam wszystkich. Dalszy ciąg mieszania jamajskich rytmów z elektronika. Super byłoby usłyszeć jakies sugestie co do kwestii technicznych, gdyż w tym jestem cienki z deka...
Pozdrawiam!
Nieźle się zaczyna. Super brasy, świetna przestrzeń. Wszystko ładnie do siebie pasuje.Jak bym powiedział, że kik trochę za twardy. Podobnie haty są dość ostre. Nie wiem też czy z basem nie przesadziłeś, zwłaszcza na początku mógłby chyba nieco ciszej lecieć. Jak bym wolał cichszy bas i głębszą stopę, gdyby nawet lekko pompowała.
Ogólnie nie słucham takiej muzyki, ale dodaję do ulubionych 4.5/5
Hey Okrongly. Ewidentnie to Twój Trademark: Electro Reggae/Dub Swing . Jest dość przejrzyście, nieuciążliwie; w pewnym stopniu powabnie w wykreowanym feeling'u. Nie lubię tego gatunku, toteż pozwól, iż skreślę kilka uwag jedynie odnośnie technicznych niuansów. Otóż, według mnie, Bass nie jest przesadzony; wręcz przeciwnie ton tegoż brzmi niepokaźnie, nadto jest źle ułożony na fali. Ten właśnie Bass plus Kick (sporo surowy, "głuchy") uderzają w identyczny odcinek. Brakuje Sub'a na całości. Hi Hat'y krztynę szorstkie; Drums'y zbyt "harde" i wycofane w swej krótkiej wariacji (od 1:08); Brass'y cudne; wszelkie "przeszkadzajki" celne. Separacja okey; wszelako warto "dopieścić" barwy (wydźwięk) niektórych tonów i "coś" jeszcze "skrzywić" w przewodnim Beacie; ewentualnie skrócić track, bowiem im bliżej końca tym bardziej "Anybody Out There?" nuży...
Znośne to. Ujdzie - takie powidełko, płynie miętko i bezproblemowo. Te trąbki dają superancki klimacik. Ja się jaram reggae ale nie zawsze jest ciekawie. To co tu zaprezentowałeś jest bardzo spoko. Nie jest to rewelka na maksa ale ujdzie. Te cykacze troche zmniejsz. Pis!
Niestety sprawdzam na słuchawach na lapku. Daje 4 fajnie to płynie tylko jakoś ciut za czystko jest dubowego delaya mi brakuje i saturacji, żeby troche przybrudzić track. ALe to moje upodobania tylko