Z tej strony Piotrek. Mam 21 lat i od jakichś dziesięciu jestem zakochany w EDM-ie. Szczególnie uwielbiam progressive house (w tym nowszym znaczeniu) oraz big room (też z nowszymi pochodnymi) i nie zamierzam z tego golden-age'owatego gustu wyrastać
Niedługo po zetknięciu się z muzyką elektroniczną pomyślałem, że sam chciałbym coś tworzyć, ale zawsze jakoś bałem się wykonania tego pierwszego kroku - właściwie nie wiedziałem i nadal nie wiem zbyt wiele o muzyce, brakowało chęci do nauki gry na instrumentach, obawiałem się, że nie znajdę na to wolnego czasu, a z tyłu głowy od dawna siedzi przekonanie, że to potwornie drogie i trudne do ogarnięcia hobby...
...ale po próbnych kawałkach zrobionych po omacku w mobilnych Pocketband i Bandpass, długoletnim nagrywaniu swojego nucenia do dyktafonu oraz rozpisaniu w Wordzie listy jakichś 70 tytułów, za którymi kryją się moje pomysły, uznałem, że jeśli nigdy nie spróbuję, to zawsze będę żałował, dlatego sprawiłem sobie FL Studio i próbuję przegrzebywać się przez Internet licząc, że faktycznie czegoś się nauczę i wreszcie usłyszę samego siebie.
Po skompletowaniu sprzętu chcę spróbować swoich sił głównie w ukochanym progressive housie, ale mam też garstkę pomysłów na big room i hardstyle. Ostatni semestr studiów pewnie nie ułatwi sprawy i jeśli kiedyś dojdę do jakiegoś sensownego poziomu to być może wszystkie wytwórnie będą już spoglądać na mnie jak na neandertalczyka, ale mam już dość siedzenia w miejscu.
Na razie chyba tyle. Pozdrawiam
Niedługo po zetknięciu się z muzyką elektroniczną pomyślałem, że sam chciałbym coś tworzyć, ale zawsze jakoś bałem się wykonania tego pierwszego kroku - właściwie nie wiedziałem i nadal nie wiem zbyt wiele o muzyce, brakowało chęci do nauki gry na instrumentach, obawiałem się, że nie znajdę na to wolnego czasu, a z tyłu głowy od dawna siedzi przekonanie, że to potwornie drogie i trudne do ogarnięcia hobby...
...ale po próbnych kawałkach zrobionych po omacku w mobilnych Pocketband i Bandpass, długoletnim nagrywaniu swojego nucenia do dyktafonu oraz rozpisaniu w Wordzie listy jakichś 70 tytułów, za którymi kryją się moje pomysły, uznałem, że jeśli nigdy nie spróbuję, to zawsze będę żałował, dlatego sprawiłem sobie FL Studio i próbuję przegrzebywać się przez Internet licząc, że faktycznie czegoś się nauczę i wreszcie usłyszę samego siebie.
Po skompletowaniu sprzętu chcę spróbować swoich sił głównie w ukochanym progressive housie, ale mam też garstkę pomysłów na big room i hardstyle. Ostatni semestr studiów pewnie nie ułatwi sprawy i jeśli kiedyś dojdę do jakiegoś sensownego poziomu to być może wszystkie wytwórnie będą już spoglądać na mnie jak na neandertalczyka, ale mam już dość siedzenia w miejscu.
Na razie chyba tyle. Pozdrawiam