Jeśli chodzi o poprawność trapową to jest raczej zachowana - piszę 'raczej', bo ten gatunek nigdy nie był mi bliski i nie jest to stwierdzenie fachowca gatunku. Co do aranżu, również bez fajerwerków, ale jest ok. Zainteresowało mnie natomiast jedno stwierdzenie - horrorcore.
Nie ma tu za dużo rzeczy, które w jakikolwiek sposób mogły by wpłynąć na wyobraźnię słuchacza i pobudzić ją do działania. Jakieś tam próby użycia strasznych dźwięków są, jednak dość mizerne... chyba że miałeś na myśli tylko stworzenie numeru z elementami horroru.
dam 3
Hmmm... "niespokojny spokój" . Lubię niejednoznaczność, "mglistość" przesłania; zwłaszcza w specyficznie ascetycznych w swej treści utworach... Jest "mrocznie" i owszem."Ciężko"? Według mnie niekoniecznie. Jednakże, w tak wykreowanym klimacie; zbliżonym do rasowych "nut" Trap'u wyczuwalny jest potencjał; "pokusa" by owy "wątek ciszy" rozszerzyć o kolejne wariacje (również w orientalnym kolorycie), Fx'y, jakąś bardziej szorstką defigurację Beat'u. "-"? Dźwięk a'la dzwonki nie brzmi zbyt harmonijnie; choć jeśli założenie wobec owych jest... "hipnotyczne", celowe w swej "nerwowości"; wówczas sugeruję Ci wyciszenie tychże i użycie Panning'u. Zgodzę się z Maćkiem to nie jest "horrorcore". Jeszcze nie. <bubu>
Całkiem fajny klimat, i wszystko jest ogólnie w porządku, jedna rzecz tylko mi się nie podoba - te jakby przejścia, kiedy wszystko zaczyna syczeć. Bardzo to niemiłe dla ucha.