Fuck, spodziewałem się kaszany a tu mile mnie zaskoczyłeś. Intro i brejk jest super. Tłusta perka, i zajebisty bas (jak w brejku nim tak zawijasz glissando w góre to mi majty zaczęły przeciekać). Trochę drop skopałeś, ma mniej powera niż oczekiwałem. Może konkretniejszy build up by pomógł i trochę masywniejszy lead. W brejkdałnie jeszcze bym dodał więcej rytmicznych elementów, nasza panienka śpiewa dość rytmicznie a w tle jest tylko pianino. Ten moment w 2:17 jest mega niespodziewany. Sam nie wiem czy mi się podoba, brzmienia są dobre i melodycznie też to ogarnąłeś no ale jest troche z dupy. Mega podobają mi się też te reese'owe basy powpychane w puste miejsca. W czym je wykręciłeś btw? Dla mnie ocena - 4
To zdecydowanie nie jest klimat, który preferuję. Jednakże, muszę przyznać, iż technicznie jest bdb; również aranż przykuł moją uwagę. Sporo się dzieje w Twym Remiksie względem de facto niezbyt złożonej acz frymuśnej wersji oryginalnej. Wszelkie "przeszkadzajki" trafione; wokal absolutnie poprawnie ułożony w miksie; specyficznie wysublimowany "power"... jest. <thumbup> Medit, kojarzę Cię z ostrego "It's Coming" i przede wszystkim z "Ignition". Tworzysz ciekawie. Keep doin'...
Kurcze kawał dobrej roboty, z chęcią bym osłuchał w tym stylu jakiejś innej produkcji bo teraz, że tak powiem jest wielki boom na ten kawałek i już się trochę przesłuchał. Jeżeli chodzi o miks to nie mam się czego przyczepić bo sam nie jestem na takim poziomie