Panowie, jest taka dziwna sprawa, mam dość spore spięcie na pewien temat z majstrem od dużego portalu muzycznego, nie będę mówił jakiego. No i mnie wręcz nerwy ponoszą! Sprawa wyglada tak że koleś twierdzi że idzie się nauczyć produkcji z tutoriali na youtube w KILKA dni(3?4?5? wliczamy w to ównież nauke obsługi DAWa), a zrobienie kawałka, dobrego kawałka od podstaw to dla niego kwestia 5 min (dosłownie)!! (twierdzi że pił z ludźmi z tej branży wódkę, którzy przy nim zrobili gotowego tracka w 5 minut i wiem o kim mówił, zastanawiam się czy nie napisać do nich i nie zapytać haha).
Dodam że na produkcji się w ogóle nie zna i ogolnie ma jakieś dziwne teorie na temat produkowania.
Tak mi cholernie podniósł ciśnienie i liczę że opiszecie mu w temacie jak to jest naprawdę bo on ten temat będzie widział a ja już nie mam siły żeby mu tłumaczyć
Aha twierdzi też że ktoś kto zrobi np 3 sekundowy (tak, 3 sekundy) "utwór", jak on to nazywa, jest już producentem ;o
Dodam że na produkcji się w ogóle nie zna i ogolnie ma jakieś dziwne teorie na temat produkowania.
Tak mi cholernie podniósł ciśnienie i liczę że opiszecie mu w temacie jak to jest naprawdę bo on ten temat będzie widział a ja już nie mam siły żeby mu tłumaczyć
Aha twierdzi też że ktoś kto zrobi np 3 sekundowy (tak, 3 sekundy) "utwór", jak on to nazywa, jest już producentem ;o