Mega klimatycznie to wyszło. możnaby to jako break użyć w Trance'owym kawałku Czasami od skocznia od głównego gatunku w jakim normalnie się produkuje skutkuje barzo pozytywnie Ode mnie masz 5 i czekam na kolejne proukcje o Ciebie
Hey Łukasz. Nader intrygujący to "wojenny opening". Koncept błyskotliwy wyrażony w strzelistych, pełnokrwistych tonach, "okraszonych" atmosferycznym Fx'em wokalu. "Czuć" potęgę chwili; enigmatyczność i bezkres pustynnego pejzażu. Aranż wielce esencjonalny, konkretny w treści nut i ekspresji tychże . Technicznie? Track "potężny", pełen ciężkiego subowego "dołu", lecz jednocześnie klarowny "w górze". Temat, w pierwszym "rzucie" wydaje się "megalityczny" i... niestety, w moim skromnym odczuciu, "tu" tkwi feler projektu . Niewykluczone, iż Twój zamysł osiągnięcia emocji "bojowości"/"tężyzny" wśród przewodnich dźwięków jest lekko przesadzony w miksie. Dochodzi bowiem do subowych przesterowań. Utwór jest (według mnie) "przerysowany" w dolnych rejestrach; komfort odsłuchu przez to poważnie zaburzony. Zauważ, proszę, iż przy podgłośnieniu "wychodzą" rezonacje, które wręcz "trzeszczą"; tworzy się "zduszenie" w trakcie "uderzania" (perkusyjnych) i w rezultacie "nieczystości". Nadto, od 1:01 "Desert Storm" cechuje sporo "click'ów" (celowy efekt Vinyl'u?). Klimat bezspornie in plus... ;D