Pierwsze co dało mi się we znaki to dmuchanie w mikro podczas spiewu, koniecznie ogarnij ochronę albo nie śpiewaj bezpośrednio w mikro bo każde "p, b, s" będzie odczuwalne. Co jeszce do wokalu, pomyślałbym tutaj nad jakiś efektem lekkim, reverbem/delayem, żeby wokal brzmiał jako część utworu. Aktualnie jest troszkę obok, po prostu słychać że instrumental i wokal to dwie oddzielne rzeczy (oczywiście też nie jakoś mega dobitnie :V). Idąc drogą "wytykania złych rzeczy", usunięcie artefaktów (np. z pierwszej sekundy tracka, chwilę później nierówne wejście wokali nałożonych na siebie, w końcówce utworu już bardzo fajnie się nakłada ;D). Bardzo mi się podoba perkusja, jest dość konkretna, nie brzmi sztucznie, aczkolwiek ją na eq bym podciągnał w wysokich częstotliwościach. Brakuje niestety basu. 4/5 Bardzo fajny projekt czekam na wersję finalną aby z ręką na sercu wystawić piąteczkę! Prospsy
P.S. Propsy za poprzedni track który włącza mi się po wysłuchaniu tego. "Lost City"? :3 Wiedziałem że skądś już to znam
Właściwie moje odczucia są identyczne z Rust'a... Wokal (w niektórych momentach) "sobie", melo "sobie". Naturalnie instrumentarium jest ogromnie "Twoje"; potężne Drums'y, charakterne gitary (gdzieś odległe Hi Hat'y), skromnie obecny Bass. To wszystko z czym Ciebie kojarzę. Jednakże wokal jest nie tylko potraktowany mizerną "obróbką", lecz przy niekiepskiej barwie tegoż i nader obiecującym "instrumentalu" (świetna gitara w stylu Ambient) potencjał tematu nie jest w pełni wykorzystany... Mike, projekt ewidentnie potrzebuje konkretnego "szlifu" w miksie (oczyszczenia "brudnego" sample'a; regulacji częstotliwości ścieżek; "dopieszczenia" przestrzeni tła; podkreślenia wyrazistości wszystkich tonów). Keep goin'... a będzie "miodzio". Serio (!).