Kurczę co za wstep – chyba przesadziłeś z tym uplifterem – w sensie ten white noise nie jest ładny. Później wydaje mi się, że za dużo noise'u a za mało bitu. To stopa winna wieść prym i rozbijać ten saw (bo w gruncie rzeczy tak można ten pad nazwać), a nie na odwrót. Wydźwięk jest taki, że powstał kawałek pełen szumu i klikający (brak dołu), taki w gruncie rzeczy nieprzyjemny w odsłuchu. Ogólnie po mojej opinii wygląda, że jest źle...ale nie, nie jest – sam bit łatwo poprawić – gdyby był pełny i mięsisty z dolnymi rejestrami to ogólne wrażenie bardzo by się poprawiło.
Zgadzam się z przedmówcą, dodaj mocniejszy beat i przykręć trochę noise, to powinno się wyrównać. Obecnie brzmi to tak, jakbyś ustawił sobie w radiu samochodowym BASS 0/5, TREBBLE 3/5.
Dziwny ten traczek to znaczy dzwieki jakby ze studni. I chyba sie zgodze co do tego sawa. Stopa niemrawa. Calosc to taki jakis miszmasz - mnie tam za bardzo to nie chwycilo, dziwnie melodycznie. Bebny przy koncu brzmia troche komicznie. No ale tak to sobie wymysliles i nie wtracam sie. Aranzacyjnie kolego nie przynudzasz. Pozdrawiam.
Hey Kamil. Przewodnie (me) wrażenie? Jest trochę kakofonicznie; poszczególne tony wręcz "toczą bój" o dominium w miksie. Główny motyw dość dokuczliwy; w pełnym swym wydźwięku "przygniata" ekpresję kolejnych barw. Track donośny; bez słusznego wyważenia proporcji. To krótki mariaż przeróżnych faktorów wart większego ujarzmienia/odciążenia. Technicznie "dół" cechuje deficyt mocy. Klimat sporo eklektyczny.