Po usłyszeniu tego doszłem do wniosku że jesteś na tym samym poziomie co deadmau5 na przełomie 2004-2006 ze swoją muzyką. To wybitne osiągnięcie. Jesteś uniwersalny, co pokazałeś wielokrotnie. Pozazdrościć umiejętności.
Gdybyś mógł zaczynać w innym kraju jestem pewny że utrzymywałbyś się z tego co tworzysz. Na tym etapie, to jest pewna rzecz.
Uniwersalny Wasp jest ale według mnie nie przykłada się do każdego traka w 100% i zostawia niedokończone, za krótkie, dla mnie tak jakby dema
Melodie przyjemne, synthy też, aranżacja spoko, choć brakuje mi breaka, miks spoko.
4/5
wiem, ja robię co najmniej tak ze 3 minuty.. taka moja norma/przyzwyczajenie.. żeby nie przynudzać.. choć ostatnio zrobiłem parę kawałów 4 minutowych ale to rzadkość
teraz robię breakcore i siedzę nad nim już chyba 3 dzień i mam dopiero 2 minuty dźwięku.. bo tam nie ma repetycji. nie można nic zapętlić.. myślę że zrobię tak ze 4 minuty
Hey Wasp. W utworze drzemie niewykorzystany potencjał . Gdy chodzi o me odczucia jest ambiwalentnie... Melodie Synth'ów czy też gitary chwytliwe, z rezolutnym Vibe'em; jednakże zbyt powtarzalne. Sample wokalu wdzięczny acz "dotknięty brudem" (sporo "click'ów"); z kolei Chop Vox jest uciążliwy. Lekko spirytualny Pad w tle jawi się zmyślnie, sugestywnie; niemniej tuż obok Beat poważnie "kuleje". Kick jest nie tylko wielce repetytywny, lecz także niepokaźnie "przebija się w oceanie" obecnych tonów. Separacja "zamulona"; brak istotnej klarowności między dźwiękami. Feler, w poważnej mierze, tyczy również Bass'u. Tenże, w swym emploi, jest trochę nieprecyzyjny; w gruncie rzeczy mocno subowy, "gumiasty". Aranż ograniczony; bez "pikanterii"...