Legal, pirat, a może demo? - Wersja do druku +- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl) +-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum) +--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop) +---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje) +---- Wątek: Legal, pirat, a może demo? (/temat-legal-pirat-a-moze-demo) |
RE: Legal, pirat, a może demo? - endo - 31.01.2014 Ja to chyba bym musiał być bogaty lub zdrowo świrnięty żeby kupić program bez żadnego próbowania. Programy do produkcji muzyki są bardzo złożone i wersja trial/demo nie daje takiego pola do popisu jeśli chodzi o full. Bawię się w FL10 od pół roku i nadal wiele rzeczy nie potrafię. RE: Legal, pirat, a może demo? - Loco - 31.01.2014 Ale chciałbym zauważyć że masz nieograniczone demo. Wiele programów oferuje 30 dni gdyż takie oprogramowanie kupują raczej osoby które mają jakieś doświadczenie w muzyce. W Polsce wydatek rzędu 300-400$ to dużo ale w innych krajach to jest zarobek na przestrzeni tygodnia pracy więc dużo oni nie ryzykują. RE: Legal, pirat, a może demo? - Thomas - 31.01.2014 Przedmówca ma rację. Niestety, ale prawo jest tak niesprawiedliwe, że za wszystko, co pochodzi chociażby z USA musimy płacić tyle, ile wynosi tego cena właśnie tam. Przykładowo IPhone, który w USA nie jest jakoś zbytnio drogi, a w Polsce? No właśnie. RE: Legal, pirat, a może demo? - Huiggi - 1.02.2014 Niestety pirat. Zacznę zarabiać (niekoniecznie na muzyce), znajdę wydawce, ktoś będzie mnie słuchał - wtedy kupię. Dopóki nie mam pewności, że pojawią się ludzie, którzy moje utwory będą uważali za boski dar, nie będę w stanie ładować takiej sumy pieniędzy w software do muzyki. RE: Legal, pirat, a może demo? - Cris - 2.02.2014 wiecie, FL studio kosztuje już nawet około 400zł więc majątek to nie jest RE: Legal, pirat, a może demo? - FL FAN - 2.02.2014 Zastanawiałem się nad zakupem, ale jak dla mojej pracy to i demo wystarcza, zresztą komputer to trup - to cud, że nadal działa. Także jeśli kupie kiedyś jakieś normalne klawisze, (no może mi los pozwoli w końcu) czy jakiś syntezator to chyba to da mi bardziej szansę na powrót do przeszłości. Jednak wole tak jak kiedyś robił to JMJ, w rzeczywistości mam dwie ręce do użycia jednocześnie, a nie tylko pieprzony kursor myszki. A-ha tylko żeby nikt nie wyskoczył z automation clipami, bo to nie to samo co jednocześnie móc czymś pokręcić i tego dotknąć i wyczuć tego tak jak Tobie to pasuje. Wtedy się te muzykę czuje, że się ją tworzy. O to mi chodziło. Komputer mógłby jedynie służyć do rejestracji efektów pracy, bo układanie tam tego wszystkiego naprawde nie jest ani inspirujące ani satysfakcjonujące dla mnie. |