MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Legal, pirat, a może demo? - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje)
+---- Wątek: Legal, pirat, a może demo? (/temat-legal-pirat-a-moze-demo)

Strony: 1 2 3 4


RE: Legal, pirat, a może demo? - OProject - 16.01.2014

Jak pójdę do salonu ferrari wybiorę sobie jakiś fajny model i sklonuje sobie autko to nie jest kradzież tylko pieprzony cud!
Sprzedawca ma ten samochód i ja mam samochód, nic nie ukradłem bo sprzedający na dal go ma i może go sprzedać :P
I żadne analogie do kradzieży nie mają prawa bytu, ja nic nie zabieram tylko klonuje.
A jeżeli ktoś wierzy w Boga to i klonujący ryby i chleb Jezus jest złodziejem? (nie pamiętam do końca jak to było)
Swoją drogą jak napisał Kay ja bym radził już zakończyć tą dyskusję bo nikogo nikt nie przekona do swoich racji :)


RE: Legal, pirat, a może demo? - Loco - 16.01.2014

Rozumiem i szanuję to że każdy ma swoja etykę, sumienie oraz poglądy i rozumiem wasze zdanie. Po prostu wyraziłem swoje zdanie i swój pogląd według którego staram się jak w największym stopniu postępować i chyba nikt mi nie zabroni wygłaszania takich poglądów oraz działania według nich.
Cytat:Poza tym, Panie LokoMatt, czy uważasz, że jeśli soft jest darmowy, to oznacza że jego deweloperzy nie włożyli w jego stworzenie żadnego wysiłku? Mam rozumieć, że twórcom darmowego oprogramowania należy się mniej tylko dlatego, że nie każą sobie płacić za kopie swojej pracy?
Rozumiem to że tak czy siak ktoś włożył w to pracę i go to kosztowało dużo czasu. Szczególnie szanuję deweloperów którzy robią to za darmo i staram im się odwdzięczyć. Przykładem tego jest to że razem z społecznością LMMS organizowane jest wydanie albumu z którego całe dochody zostaną przeznaczone dla deweloperów.


RE: Legal, pirat, a może demo? - sowa - 16.01.2014

(15.01.2014, 23:07)Audionysos napisał(a): Szczerze mówiąc mnie też zawsze zastanawiało jak można nazywać ściąganie pirackiego softu kradzieżą.
Spotkałem się nawet z takimi porównaniami jak kradzież samochodu czy wyniesienie telewizora z czyjegoś domu.
Tylko, że tak jak już było napisane, na ściąganiu softa nikt nic nie traci.

Ty nie tracisz. Tracą twórcy oprogramowania. Program, który zostanie udostępniony nielegalnie zostanie pobramy X set razy jak nie tysięcy. W tym są osoby, które stać na zakup legalnej wersji, ale z racji, że mimo wszystko mogą sobie pobrać z nielegalnych źródeł za darmo nie kupią softu. Dlatego straty zapewne są ogromne dla twórców oprogramowania.

(15.01.2014, 23:07)Audionysos napisał(a): Czy jeśli nie będę miał możliwości ściągnąć pirata to zrezygnuje w jednym miesiącu z płacenia rachunków, żeby go kupić?
Czy jeśli załóżmy, jestem zajebistym rzemieślnikiem, sąsiad kupi sobie ferrari i udostępni mi je żebym sobie rozłożył na części, a następnie odtworzył wszystko i zmontował sobie własną kopię to też będę złodziejem?

Jezu co socjal robi z ludźmi. Myslisz, że coś Ci się od życia należy? Życie jest sprawiedliwe? Chuja.... należy Ci się to na co sobie zapracujesz. Nie stać Cie na DAW to twój życiowy problem i to czy sobie na niego zarobisz to twój problem i twój ból.

(15.01.2014, 23:07)Audionysos napisał(a): Poza tym, Panie LokoMatt, czy uważasz, że jeśli soft jest darmowy, to oznacza że jego deweloperzy nie włożyli w jego stworzenie żadnego wysiłku? Mam rozumieć, że twórcom darmowego oprogramowania należy się mniej tylko dlatego, że nie każą sobie płacić za kopie swojej pracy?
Z tego co napisałeś wynika, że jeśli nie zapłacę za program, którego cena jest z góry ustalona to jestem złodziejem, natomiast jeśli nie dam nic za program, za który opłata jest dobrowolna to jestem matką teresą.

To czemu nie korzystasz z darmowych programów tylko pchasz się w te, za które twórca chciałby dostać wynagrodzenie za pracę? Pracujesz? Chciałbyś żeby twój pracodawca stwierdził, że nie zapłaci Ci za wykonaną pracę bo nie stać go na to i trudno? Zapewne byłby płacz i lament. Twórcy darmowego softu sami wybrali drogę darmówek. To ich świadomy wybór.

(15.01.2014, 23:07)Audionysos napisał(a): Jest wiele dobrych programów które, jak uważam, są warte swojej ceny, ale niestety nie jestem w stanie za nie zapłacić.
Producent nie traci nic z tytułu piractwa, tylko z tytułu, że nie daje możliwości zapłaty mniejszej kwoty, ludziom których po prostu nie stać.

A: Nie stać Cie, korzystaj z darmówek. B: Nie stać Cię? Zarób kurwa. C: Producent nie daje mniejszych kwot przez piractwo. Brak piractwa = większa konkurencja między twórcami softu o klienta. Obecnie ceny są takie jakie są gdyż twórcy chcą zarobić jak każdy i widocznie przy obecnej ilości kupowanego softu nie jest moliwe obniżenie cen.

(15.01.2014, 23:07)Audionysos napisał(a): Są takie programy jak Unity (dla niewtajemniczonych silnik do tworzenia gier), które oferują np. wersje bezpłatną, która i tak ma ogromne możliwości oraz wersję płatną, która posiada więcej zaawansowanych opcji. Przypuszczam, że twórcy zakładają, że jeśli jesteś profesjonalistą i tworzysz tak zaawansowane gry to stać cię na wydanie kilkaset dolarów, ale nie zamykają ci też furtki jeśli jesteś amatorem i chcesz zobaczyć jak wygląda taka praca.

Jakbyś nie zauważył praktycznie każdy DAW ma podział na zaawansowanie. Od bardziej okrojonych dla amatorów do bardziej zaawansowanych jak również swoje wersje darmowe. Tak więc sytuacja jest ta sama. Również są DAWy w pełni darmowe przeznaczone dla profesjonalistów.


(16.01.2014, 9:39)OldscoolProject napisał(a): Jak pójdę do salonu ferrari wybiorę sobie jakiś fajny model i sklonuje sobie autko to nie jest kradzież tylko pieprzony cud!
Sprzedawca ma ten samochód i ja mam samochód, nic nie ukradłem bo sprzedający na dal go ma i może go sprzedać :P
I żadne analogie do kradzieży nie mają prawa bytu, ja nic nie zabieram tylko klonuje.

Możesz potem takie brednie w sądzie gadać jak Cie pozwą o kradzież i podrabianie VINu. A co to VIN? Vehicle Identification Number.


(16.01.2014, 9:39)OldscoolProject napisał(a): A jeżeli ktoś wierzy w Boga to i klonujący ryby i chleb Jezus jest złodziejem? (nie pamiętam do końca jak to było)

Debilem? ;]

(16.01.2014, 9:39)OldscoolProject napisał(a): Swoją drogą jak napisał Kay ja bym radził już zakończyć tą dyskusję bo nikogo nikt nie przekona do swoich racji :)

Argumenty się kończą? :) To dyskucja i nikt nikogo nie musi do niczego przekonywać więc zamyaknie nie jest konieczne. Każdy ma prawo wyrazić swoje poglądyw końcu to jest forum.


RE: Legal, pirat, a może demo? - T-Sted - 16.01.2014

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): Jezu co socjal robi z ludźmi. (...)
(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): (...) Brak piractwa = większa konkurencja między twórcami softu o klienta. Obecnie ceny są takie jakie są gdyż twórcy chcą zarobić jak każdy i widocznie przy obecnej ilości kupowanego softu nie jest moliwe obniżenie cen.

Normalnie jakbym Korwina słuchał, nie mówię oczywiście że to źle, a przynajmniej jest to na pewno lepsze od tego co mówi cała ta banda z ulicy Wiejskiej w Warszawie. Socjalizm tak w skrócie zakłada wyzysk pracownika przez prywatnego pracodawcę (kapitalistę), a kapitalizm zakłada że to państwo wyzyskuje pracodawcę, a co za tym idzie również pracownika. Wystarczy jednak wyjść na najbliższe podwórko i posłuchać ludzi by dojść do wniosku że wyzyskują zarówno jedni jak i drudzy. Cała zabawa polega na tym żeby przekonać wyborców do tego że przeciwna strona wyzyskuje bardziej.

Jakiś czas temu natrafiłem na coś takiego jak "teoria dysonansu poznawczego". Jest o tym całkiem przyzwoity artykuł na Wikipedii więc specjalnie rozwlekał się nie będę, bo kto będzie wtedy chciał czytać moje wypociny :D. Ogólnie jednak polega to na tym że gdy np. nasze poglądy, czy jakiś kodeks moralny według którego postępujemy nie jest zgodny z naszymi postawami to dochodzi do nieprzyjemnego napięcia psychicznego, które w jakiś sposób musimy łagodzić. Wiem że to w zasadzie nic specjalnego i wielu z nas mogło to zauważyć, ale niesie za sobą ciekawe konkluzje, z których istnienia nie wszyscy zdają sobie sprawę. Może dodam jeszcze że każdy zdrowy człowiek chce widzieć siebie w jak najlepszym świetle, czyli również chce się uważać za uczciwego człowieka. Jeśli więc nie postępujemy uczciwie to albo ignorujemy myśl o naszej nieuczciwości, albo zmieniamy definicję uczciwości bo w innym przypadku wystąpi ów dysonans. Tak jak w tym temacie, jeśli ktoś korzysta z nielegalnych wtyczek, czy daw-a to ignoruje myśl o tym że jest to nie do końca fair lub zmienia swoją definicję uczciwości.

Ta teoria niesie ze sobą jeszcze jedną ciekawą rzecz - otóż wypacza ona racjonalne myślenie. Każdy z nas chce w sobie widzieć osobę która myśli i postepuje racjonalnie. Problem jest jednak taki że gdy są jakieś dwie opcje (tak jak tu: piractwo lub korzystanie z legalnego oprogramowania) to popierając jedną z nich, w dyskusji ze stroną przeciwną używamy racjonalnych argumentów dla swojej opcji i głupich dla naszych "przeciwników" - po to aby jeszcze bardziej utwierdzić się w naszym przekonaniu. Na przykład ktoś korzystający z legalnego daw-a powie w swojej argumentacji że tamci "kradną bo inni też kradną" czy "kradną bo nie mają pieniędzy". Czy te argumenty są racjonalne? Nie? Więc dlaczego używamy ich do argumentacji strony przeciwnej? Po to żeby samemu sobie pokazać że nasza argumentacja jest "lepsza". Żaden z tych, którzy piracą nie powie że "piracę bo nie mam pieniędzy" czy "piracę bo inni też to robią". Bo są to głupie argumenty. W drugą stronę działa to identycznie. Argumenty typu "zacznę tworzyć gdy będę miał pieniądze" - żaden kto korzysta z legalnego nie powie niczego takiego, a ci którzy piracą - i owszem - jako głupi argument strony przeciwnej. To chyba na tyle bo napisałem post o horrendalnej długości i nie wiem czy ktokolwiek będzie chciał przez to przebrnąć :D. Ale żeby nie wyjść na hipokrytę napiszę jeszcze jedno, tutaj publicznie. TAK JA MAM NIELEGALNĄ WERSJĘ DAW-A.

A jeszcze jedno w odniesieniu do tego co napisałem o Korwinie: Sowa, czy naprawdę wierzysz że gdyby wszyscy kupili legalny daw i wtyczki to ceny by spadły? Ja nie jestem tego taki do końca pewien - ludzka chęć posiadania "więcej" byłaby chyba silniejsza niż chęć konkurowania ze sobą. No ale widzisz tu chodzi o bardziej elementarne rzeczy - o to czy wierzymy w uczciwość ludzi czy nie. Właśnie - o wiarę i chyba ostatecznie można kopnąć tutaj racjonalizm w d*pę.


RE: Legal, pirat, a może demo? - piral - 16.01.2014

Jak zwykle wielkie dyskusje, ciekawi mnie kto kupił WinRARa.


RE: Legal, pirat, a może demo? - sowa - 16.01.2014

(16.01.2014, 20:56)T-Sted napisał(a): A jeszcze jedno w odniesieniu do tego co napisałem o Korwinie: Sowa, czy naprawdę wierzysz że gdyby wszyscy kupili legalny daw i wtyczki to ceny by spadły? Ja nie jestem tego taki do końca pewien - ludzka chęć posiadania "więcej" byłaby chyba silniejsza niż chęć konkurowania ze sobą. No ale widzisz tu chodzi o bardziej elementarne rzeczy - o to czy wierzymy w uczciwość ludzi czy nie. Właśnie - o wiarę i chyba ostatecznie można kopnąć tutaj racjonalizm w d*pę.

Hah a bardzo lubię pana Janusza i oglądam jego debaty więc w sumie to komplement, że tak Ci się skojarzyłem :D Pan Janusz mozę i wygląda jak oszołom i z poczatku to co mówi może wydawać się niedorzeczne. Jak się jednak przeanalizuje to co mówi to dojdziemy do faktu, że ma wiele racji. Mnie do siebie przekonał :)

Co do pytania. Z pewnościa dla osób chcących zająć się muzyką byłaby to korzysta sytuacja dlatego, że "wszyscy" nie kupią DAWu w 1 dzień :) To będzie długofalowa walka o konsumenta. Co więcej wzósłby poziom softu darmowego gdyż miałby więcej odbiorców. Osoby, które nie miały by pieniędzy na zakup oprogramowania musiałyby szukać dormwych alternatyw. Taki np. Reaper czy LMMS dostały by kopa napędowego. Ceny musiałyby spaść gdyż wiadomo popyt etc.

(16.01.2014, 21:24)piral napisał(a): Jak zwykle wielkie dyskusje, ciekawi mnie kto kupił WinRARa.

Winrar z tego co widze jest darmowy.


RE: Legal, pirat, a może demo? - Thomas - 17.01.2014

Winrar jest darmowy tylko w wersji testowej, czyli jak większość programów (chociażby FL Studio). Aby Winrar był w wersji pełnej, musimy zakupić licencję na jego użytkowanie. W zależności od potrzeb dla jednego lub więcej stanowisk. Wersja testowa Winrar'a = wyskakujące przy każdym otwarciu okienko informujące o tym, aby zakupić licencję :D Genius :D
Tak, mam licencję na Winrar'a...pobraną z internetu, a więc ukradzioną. :)


RE: Legal, pirat, a może demo? - Audionysos - 17.01.2014

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): Argumenty się kończą? :) To dyskucja i nikt nikogo nie musi do niczego przekonywać więc zamyaknie nie jest konieczne. Każdy ma prawo wyrazić swoje poglądyw końcu to jest forum.

Czyli rozumiem, że nie dostanę bana jeśli pozwolę nie zgodzić się z tobą ? :)

Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś ani jednego zdania z tego co napisałem.
Dziwię się, że lubisz Korwina bo on używa logicznych argumentów ;)

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): Ty nie tracisz. Tracą twórcy oprogramowania. Program, który zostanie udostępniony nielegalnie zostanie pobramy X set razy jak nie tysięcy. W tym są osoby, które stać na zakup legalnej wersji, ale z racji, że mimo wszystko mogą sobie pobrać z nielegalnych źródeł za darmo nie kupią softu. Dlatego straty zapewne są ogromne dla twórców oprogramowania.

Ale, że co? Chcesz jeszcze na mnie zrzucić winę za to że X innych osób pobrało ten program nielegalnie? W jaki sposób to że ja pobieram pirata wpływa na wzrost tej liczby X?
Zrozum, że ja mówię o indywidualnym przypadku tj.
Mam tylko dwie opcje:
A: Pobrać wersję piracką.
B: W ogóle nie korzystać z programu (czy czegokolwiek)
Wyjaśnij mi w jaki sposób zdecydowanie się na jedną z tych opcji może wpłynąć na budżet producenta tego programu.
To, że ktoś kogo stać, nie kupi programu tylko ściągnie pirata to już nie jest moja wina.
Taka osoba zawsze będzie żydem nie ważne czy będzie używać płatnego czy darmowego oprogramowania.

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): Jezu co socjal robi z ludźmi. Myslisz, że coś Ci się od życia należy? Życie jest sprawiedliwe? *****.... należy Ci się to na co sobie zapracujesz. Nie stać Cie na DAW to twój życiowy problem i to czy sobie na niego zarobisz to twój problem i twój ból.

xD No równie dobrze mogę powiedzieć. Nie stać mnie na DAW - to życiowy problem producenta i jego ból.


(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): To czemu nie korzystasz z darmowych programów tylko pchasz się w te, za które twórca chciałby dostać wynagrodzenie za pracę? Pracujesz? Chciałbyś żeby twój pracodawca stwierdził, że nie zapłaci Ci za wykonaną pracę bo nie stać go na to i trudno? Zapewne byłby płacz i lament. Twórcy darmowego softu sami wybrali drogę darmówek. To ich świadomy wybór.

Jak byś nie zauważył to ostanie moje zdanie, do którego odnosi się powyższy cytat, miało tylko ukazać bezsens takiego rozumowania, ale jeśli się z nim zgadzasz to nie mam pytań.
Poza tym sprzedawanie softa to także świadomy wybór twórców i też muszą być świadomi, że wybierając takie rozwiązanie, ich praca pojawi się na nielegalnym rynku.

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): A: Nie stać Cie, korzystaj z darmówek. B: Nie stać Cię? Zarób *****. C: Producent nie daje mniejszych kwot przez piractwo. Brak piractwa = większa konkurencja między twórcami softu o klienta. Obecnie ceny są takie jakie są gdyż twórcy chcą zarobić jak każdy i widocznie przy obecnej ilości kupowanego softu nie jest moliwe obniżenie cen.
Przyznam się szczerze, że nie rozumiem. W jaki sposób brak piractwa ma indukować większą konkurencję?
Wymyślacie sobie jakieś zasady z księżyca, a wystarczy spojrzeć jak to wygląda i wyglądało od wieków w materialnym świecie.
Jeśli producent odkurzaczy ustali sobie cenę za jakiś model powiedzmy 10K zł, a innych modeli na rynku w ogóle nie będzie to nie znaczy od razu, że wszyscy kupią odkurzać za te pieniące. Kupią go 2 osoby, a reszta będzie zamiatać. Też można powiedzieć, że "a... nie możemy dać niższej ceny bo odkurzacz kupują tylko 2 osoby, więc byśmy zbankrutowali". Z kolei jeśli kosztowałby on w sklepie 500zł to kupi go 1000 osób i zysk producenta będzie nieporównywalnie większy. Jeśli nawet ktoś inny wypuści identyczną podróbę to i tak te 2 osoby, które było na to stać, kupi ten za 10K dla lansu.
To rynek ustala ceny i ten sam rynek tworzy pirackie alternatywy.
Ciekaw jestem czy ty do auta np. też masz wszystkie części oryginalne? ;>

(16.01.2014, 19:34)sowa napisał(a): Jakbyś nie zauważył praktycznie każdy DAW ma podział na zaawansowanie. Od bardziej okrojonych dla amatorów do bardziej zaawansowanych jak również swoje wersje darmowe. Tak więc sytuacja jest ta sama. Również są DAWy w pełni darmowe przeznaczone dla profesjonalistów.
Tylko, że jako producent, powinieneś wiedzieć, że w tych okrojonych wersjach, najczęściej gówno da się zrobić, a darmowe wersje to głównie demo, w którym nawet nie jesteś wstanie zapisać swojej pracy. Ja pisałem o w pełni funkcjonalnym sofcie i dopłacie za naprawdę wyszukane wodotryski ;)


Oczywiście można powiedzieć, że jak nie masz kasy to nie kupuj, kup jak sobie odłożysz.
Tylko przez ten czas producent i tak nic nie dostaje, a nauka sprawnego wykorzystywania DAW też nie jest banalna. W tym czasie ta osoba mogłaby np. nagrać jakiś hit, a to już jest 1000 razy większy zysk dla producenta oprogramowania niż zapłacenie, za pojedynczą kopię.
Poza tym samo to, że dużo ludzi korzysta z produktu jest dla niego świetną reklamą.

Ja wierzę, że ludzie z natury są dobrzy i chcą okazywać wdzięczność na tyle ile mogą.
Jeśli ty w to nie wierzysz to może sam coś masz na sumieniu.

Pozdrawiam :)


RE: Legal, pirat, a może demo? - OProject - 17.01.2014

@sowa
Cytat:Możesz potem takie brednie w sądzie gadać jak Cie pozwą o kradzież i podrabianie VINu. A co to VIN? Vehicle Identification Number.
Tylko jak by sprawdzili 2 samochody na raz i skąd by wiedzieli że mam sklonowany, gdyby niczym się nie różnił xd
Mogę dać też inny przykład, idziesz do sklepu i klonujesz jabłko... ustosunkuj sie do tego :P
Wszyscy wspaniale wiemy że w internecie jesteś bezkarny, to samo tyczy się piractwa.
Gdyby były dotkliwe kary dla piratów na pewno proceder nie byłby taki popularny :P
Poza tym nikt nie łamie polskiego prawa ściągając oprogramowanie, muzykę, filmy.
Więc możesz mnie do sądu podać że mam Dawa spiraconego :P
Od siebie dodam że nie jest to ani kradzieżą ani nie jest w 100% uczciwe.

Cytat:Debilem? ;]
Nie ładnie obrażać ludzi, nie żebym ja w to wierzył ale obrażasz innych :P

Korwinowi nie wierze :P xD
Oszołom :]


RE: Legal, pirat, a może demo? - Herman - 17.01.2014

Korwin wie co mówi, czytam każd jego wpis. Jeżeli ktos uważa to za brednie to jest zwykłym gimbusem, którego mama karmi.


RE: Legal, pirat, a może demo? - Trusted - 17.01.2014

Jak już się temat zmienił z Winrar'a na Korwina...
To powiem tylko tyle, że ma naprawdę logiczne argumenty a jego przeciwnicy to 2 rodzaje osób :
- Takie, które nie znają poglądów JKM i na wyrwanych z kontekstu zdaniach budują tezy.
- I takie, które dla zasady hejtują, bez żadnych kontrargumentów.

Koniec Offtop'a o Korwinie :P

To czy ktoś ma pirata czy kupiony program to jest sprawa osobista każdego z nas :)
Myślę, że idiotyczne jest wytykanie się palcami,
że ktoś jest gorszy bo ma pirata lub głupszy bo wydał pieniądze...


RE: Legal, pirat, a może demo? - Thomas - 17.01.2014

Bardzo ciekawa ta dyskusja, ale ja proponuję zakończyć rozważanie nad tym, kto jest mniejszym złodziejem, a kto większym, ponieważ każdy wypowiadający się tutaj przynajmniej raz pobrał coś "nielegalnie", bardziej lub mniej świadomie. Nie uwierzę, gdy ktoś temu zaprzeczy, choćby argumentował to nie wiadomo jak. Używanie pirackiego soft'u, czy też legalnego jest sprawą indywidualną. Każdy z nas ma swoje sumienie i to, czy go słuchamy, czy też nie nie powinno nikogo interesować. Niech każdy patrzy do swojego talerza. Prawda jest taka Panie i Panowie, że wszyscy kiedyś umrzemy. Sami wyciągnijcie sobie wnioski.
Ja mogę otwarcie powiedzieć, że używam pirackiej wersji i póki co dalej będę jej używał. Postanowiłem, że kiedy już mój poziom będzie zadowalający, to zainwestuję w legalną wersję soft'u. Sumienie jakoś mnie nie męczy szczerze powiedziawszy.


RE: Legal, pirat, a może demo? - darqious - 18.01.2014

@Thomasx17: Nie wydaje mi się, żeby ktoś kogoś nazywał tu złodziejem i nie w tym widzę problem - dziwią mnie tylko "usprawiedliwienia" piractwa niektórych.

Po pierwsze - producent oprogramowania ma pełne prawo żądać opłaty za korzystanie z jego produktu. Proste.

Po drugie - głodny ubogi czasem ukradnie chleb, żeby przeżyć, jednak używanie nielegalnego DAWa raczej nie jest konieczne do przeżycia i można z tego albo zrezygnować, albo używać darmowych odpowiedników. Umówmy się - piracą ci, dla których muzyka to tylko hobby. Nie słyszałem o profesjonalistach korzystających z nielegalnego oprogramowania.

Po trzecie - oprogramowanie jest korzyścią. Jeżeli producent ustala jakąś cenę za tę korzyść, to znaczy, że tyle musimy na nią zapracować. Pozyskując nielegalną kopię płatnego oprogramowania, mamy tę korzyść za darmo, oszukując producenta.

Po czwarte - no właśnie, oszukując. Nawet jeżeli piractwo to nie kradzież, ponieważ nic nie znika z serwera producenta i ten nie traci pieniędzy - jest to logicznie rzecz biorąc oszustwo. Można to porównać do ściągania w szkole lub na studiach - kopiujemy czyjąś treść i dostajemy zadowalającą nas ocenę. Nikt nie traci, my zyskujemy. Tyle że nie zapracowaliśmy na tę ocenę tak jak się tego od nas wymaga - poprzez naukę. Zapracował mądry kolega/koleżanka obok. Kwestię tego jak zły jest system edukacji w Polsce pomijam i proszę o niekomentowanie.

Po piąte - tak, każdy wie jak się w Polsce żyje. Skoro producent nie oferuje niższej ceny dla Polaków, mimo że co trzeci z nich żyje w ubóstwie, to widocznie tego robić nie chce. On ma prawo żądać taką samą cenę za swój produkt, czy to w USA, czy w Kongo. Też jestem z Polski, nie pochodzę z bogatej rodziny, w dodatku studiuję w Polsce i liczę każdy swój wydatek co do złotówki. Również korzystałem przez dłuższy czas z pirata, ale bez szukania wymówek i z zamiarem kupienia licencji (co uczyniłem). Odłożenie tych kilkuset złotych na FL Studio, które oferuje aktualizacje do nowszych wersji za darmo, nie powinno być problemem nie do przeskoczenia. Kto ma możliwość uruchomienia pirata, posiada komputer - więc nie żyje w skrajnej nędzy. Można odpuścić sobie te kilka piw tygodniowo, kilka paczek fajek itp. - kasa znajdzie się szybciej niż się wydaje. Nawet jeżeli ktoś nadal się uczy i żyje na garnuszku rodziców - co za problem popracować gdzieś w wakacje przez jeden miesiąc?

Po szóste - Żyjemy jednak w Polsce, kraju zniszczonym przez lata komuny; kraju, w którym nas lub naszych rodziców nauczono kombinować na każdym kroku. Nie było wyjścia, racja. To jednak w pewnym stopniu przechodzi z pokolenia na pokolenie i ciągle trwa. Dla nas pewne zachowania wydają się być całkiem normalne i my tego nie widzimy. To jest odpowiedź na pytanie, dlaczego tu jest tak źle. Może warto coś z tym zrobić?

Nie mam zamiaru nikogo powstrzymywać przed piractwem, ale głupie wymówki musiałem skomentować.

I jeszcze jedno:
(10.01.2014, 20:46)sowa napisał(a): Jeżeli muzyka to pasja i nawet jeśli nie przynosi dochodów to pieniądze wydane na rozwijanie jej nie będą zmarnowane.
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami.

Mały offtop:
(17.01.2014, 19:43)Herman napisał(a): Korwin wie co mówi, czytam każd jego wpis. Jeżeli ktos uważa to za brednie to jest zwykłym gimbusem, którego mama karmi.
Po tym poście wnoszę, że dojrzały to Ty też nie jesteś (i to wcale nie dlatego, że zgadzasz się z Korwinem. Swoją drogą Korwin myśli na ogół logicznie i ma w wielu sprawach rację, ale na temat kilku kwestii wypowiada się skandalicznie, co go przekreśla w moich oczach). Koniec offtopu.


RE: Legal, pirat, a może demo? - Herman - 18.01.2014

Cytat:Po tym poście wnoszę, że dojrzały to Ty też nie jesteś (i to wcale nie dlatego, że zgadzasz się z Korwinem. Swoją drogą Korwin myśli na ogół logicznie i ma w wielu sprawach rację, ale na temat kilku kwestii wypowiada się skandalicznie, co go przekreśla w moich oczach). Koniec offtopu.

Nie znasz mnie więc nie mów jaki jestem. Nie jest tak, ze nie czytam wypoeiedzi innych, z resztąnie mam sięz czego tłumaczyć. W naszym kraju nie jest nowością, że prawda jest zazwyczaj skandalem. Skandalem jest odwaga i bezposredniosć. To skandal powiedzieć za dużo.


RE: Legal, pirat, a może demo? - darqious - 18.01.2014

(18.01.2014, 22:22)Herman napisał(a): Nie znasz mnie więc nie mów jaki jestem.
Ale sobie przyznajesz prawo nazwania kogoś, uwaga, "gimbusem, którego mama karmi". Trąci hipokryzją.

(18.01.2014, 22:22)Herman napisał(a): W naszym kraju nie jest nowością, że prawda jest zazwyczaj skandalem. Skandalem jest odwaga i bezposredniosć. To skandal powiedzieć za dużo.
Skandalem jest rozpowszechniać kocopoły i utopijne wizje nie do zrealizowania.


RE: Legal, pirat, a może demo? - Thomas - 18.01.2014

@darqious - słowo "złodziej" w mojej wypowiedzi było przesadnią. Dlaczego jej użyłem? Żeby uświadomić jak przesadnie mówi się o piractwie. A co jest tego przykładem? Właściciel Megaupload, który dostał 25 więzienia za defraudację pokaźnej sumy. Dużo, prawda? (nie mówię, że sobie nie zasłużył) A przypomnijcie sobie sytuację sprzed kilku lat, bodajże trzech. Niejaki Anders Behring Breivik, człowiek który jest odpowiedzialny za wręcz odrażającą zbrodnię dostał 25 lat. Co mam na myśli? Na myśli mam to, że pieniądze są stawiane ponad ludzkie życie. Człowiek korzystający z nielegalnego oprogramowania staje się powoli gorzej postrzegany przez prawo, niż morderca. Mówi Wam coś ACTA? Wyobrażacie sobie ile pieniędzy zostało w to zainwestowanych? Pieniędzy, które mogły zostać wykorzystane na dużo bardziej szczytny cel. Wymówki użytkowników nielegalnego oprogramowania jest multum. W pełni zgadzam się z tym, że żadna wymówka nikogo nie usprawiedliwi. Ja sam wymówek nie wyszukuję, bo wiem, że w stosunku prawa postępuję źle. Nie jestem też hipokrytą, by mówić, że jestem lepszy od innych użytkowników trefnego soft'u.

A na koniec przypomnijcie sobie jeszcze historię niejakiego Billa Gates'a, który "oszustwem" dorobił się miliardów. Każdy wie jaka jest prawda, a mimo to kim Pan Bill jest dzisiaj? Oszustwa są powszechne od początków ludzkości i żadne starania tego nie zmienią. Na oszustwach zbudowany jest nasz świat i to na nich będzie opierał się aż do samego końca.

Wybaczcie, że w tak znaczący sposób odbiegłem od tematu.


RE: Legal, pirat, a może demo? - FL FAN - 24.01.2014

(10.01.2014, 17:28)Adrienex112 napisał(a): Ciekawi mnie, ile osób korzysta z wersji legalnej, ile z pirackiej, a ile z darmowej legalnej (Demo :P )

Ja swój głos zgodnie z prawdą oddałem na "demo" - ponieważ słynę z używania demówek - może mnie nie znasz ale od zawsze mówiłem o tym że pracuję na demo i nigdy nie sięgałem po pirackie wersje z obawy na wirusy bo te same skrakowane wersje robią ci sami ludzie najczęściej którzy piszą szkodliwe wirusy, a przede wszystkim muzykę traktowałem zawsze jako pasję, coś co dawało mi chwilę wytchnienia i nawet jeśli nic nie wychodziło to sama zabawa już zmieniała mój nastrój, tym milej zawsze było gdy udało się nagrać coś, co zyskało uznanie innych twóców. Zawsze dlatego pracowałem na demo, co tworzyło pewne ograniczenia ale nauczyłem się z biegiem lat sobie z nimi radzić, pisałem tutorial o tym jak zachować szkielet projektu w MIDI, można też gdy jestem zmęczony komputer zahibernować by nie utracić projektu będącego w toku. Nigdy nie miałem pirata, nigdy takiego programu skrakowanego też nie zainstaluję, a pracuje z FL od wersji 3 gdy jeszcze nosiło nazwę Fruity Loops. Wolę legalne demo niż pirata ze śmieciami w "pakiecie".


Pozdrawiam Serdecznie !


RE: Legal, pirat, a może demo? - weedplay - 27.01.2014

Jak tylko będzie mnie stać, to bez wątpienia kupie oryginalne wersje :). Z szacunku do pracy jaką trzeba włożyć w wyprodukowanie czegoś takiego. Póki co muszę się zadowolić wersjami nieoficjalnymi albo freeware ; ].


RE: Legal, pirat, a może demo? - psysutra - 29.01.2014

Mam taką samą sytuację jak weedplay. Często ściągam piraty na zasadzie "try before buy", by sprawdzić, czy w ogóle soft mi się do czegokolwiek przyda i jak będzie siedział w miksie. Niektóre demówki z racji ograniczenia czasowego czy jakiś gadek (przy sylencie czy stuffu ze stajni 2Tone) po prostu odstręczają od użytkowania.

Już kilkadziesiąt tak ogarnianego softu na tej zasadzie zweryfikowałem :)


RE: Legal, pirat, a może demo? - Audionysos - 30.01.2014

(16.01.2014, 9:39)OldscoolProject napisał(a): Jak pójdę do salonu ferrari wybiorę sobie jakiś fajny model i sklonuje sobie autko to nie jest kradzież tylko pieprzony cud!

Cud to jest tylko coś czego nie można sobie wyobrazić, ale jeśli ty tego sobie w tej chwili nie wyobrażasz to nie znaczy, że ktoś inny nie może ;)

Właśnie znalazłem:
http://www.sadistic.pl/mclaren-f1-genialne-dzielo-polskiego-konstruktora-vt266145.htm