(2.11.2015, 1:42)Zirds napisał(a): Perkusja za cicho, ledwo werbel słychać, a hihat jest za głośno. Ogólnie perka jest zasłonięta przekompresowanym pianinem, które całkiem ładnie brzmi. Zamiast bawić się dynamiką w kompresji pobaw się z korektorem lub multiband compressorem na całym miksie.

(2.11.2015, 4:05)M.Barczyk napisał(a): Bębny bardzo zasłonięte, generalnie nie wiem czy dobrą radą jest branie się za kompresję na całym miksie bez wcześniejszego zgłębienia kompresji czy też ogólnie mówiąc całej obróbki pojedynczych śladów,generalnie sama kompozycja miałaby potencjał,ale miks leży (nie jestem specem od tego ale tutaj się to rzuca w uszy bardzo), tak jak napisał Zirds wszystko jest stłamszone przez partię pianina w której właściwie nie istnieje dynamika, bębny (szczególnie snare) ledwo słyszalne a to właśnie drumsy powinny tutaj być moim zdaniem źródłem mocy i w tym bicie, generalnie jeszcze w kwestii miksu sporo do nauki ale kompozycyjnie nie jest najgorzej także szlifuj wiedzę na temat brzmienia, każdy przez to przechodził także nie ma się co podłamywać tylko robić swoje, pozdrawiam :-)

(2.11.2015, 23:05)Shabboo Harper napisał(a): Piano surowe, "odległe"; zbyt donośne względem reszty dźwięków; w swej melodii proste. Dodatkowo wyróżnia się zdecydowanie przez co perca wręcz "cichnie", zaś Hi Hat'y (Snare) tak "nieśmiałe" potrzebują soczystego "kopa". Spokojny, "swingowy" bass z intrygującym (obecnym) wokalem byłby mocnym "podparciem" Twego tematu...
FellaBeat, jeśli chodzi o miks odnośnie bębnów: każdy element instrumentarium perkusyjnego musisz "traktować" oddzielnie i konfigurować wtyczki niezależnie względem poszczególnych instrumentów. Jeśli ścieżkę programujesz w MIDI, każdy element umieść na osobnym kanale. Naturalny pogłos dodaje bębnom mocy. Wtyczki typu Distortion czy Saturation przysporzą brzmieniu solidnego charakteru. Efekt Sidechain jest również ogromnie użyteczny...