MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Smithi - Am I Crazy? - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Kosz (https://musicproducers.pl/forum-kosz)
+--- Wątek: Smithi - Am I Crazy? (/temat-smithi-am-i-crazy)



Smithi - Am I Crazy? - ownxx - 31.10.2017

Witajcie, uzależnieni od muzyki. To znowu ja. Jeśli jest jakiś limit wstawiania postów prosiłbym o poinformowanie. Niestety znowu nie wiem w jakim gatunku to się mieści. Tym razem postarałem się trochę bardziej ale czy jest to dobre to odpowiedź zostawiam dla Was. :)





RE: Smithi - Am I Crazy? - Zarax - 31.10.2017

Myślałem że ten początek będzie się ciągnął przez cały utwór :V
Ale nagle "02:30" nie spodziewanie weszło te zagranie :D
Jest fajnie tylko czegoś mi brakuje. Tak jak by puścił sam "instrumental" :/
Po'eksperymentuj z jakims czymś :D

PS: Gatunek gatunkiem, efekt się liczy ;)


RE: Smithi - Am I Crazy? - ownxx - 1.11.2017

(31.10.2017, 23:57)Zarax napisał(a): Myślałem że ten początek będzie się ciągnął przez cały utwór :V
Ale nagle "02:30" nie spodziewanie weszło te zagranie :D
Jest fajnie tylko czegoś mi brakuje. Tak jak by puścił sam "instrumental" :/
Po'eksperymentuj z jakims czymś :D

PS: Gatunek gatunkiem, efekt się liczy ;)

co masz na myśli przez jakieś coś? xd


RE: Smithi - Am I Crazy? - PureInstinct - 1.11.2017

Jakość techniczna jest na dobrym poziomie. Melodycznie też w porządku. Jednak aranżacyjnie nie trzymasz napięcia, brzmi to tak, jakbyś kupił jakąś dobrą paczkę sampli i loopów, ale nie wiedział jak z nich korzystać.
Za dużo powtarzalności, każda część wydłuża się o zbyt dużą ilość taktów - przez co nudzi słuchacza.

Podoba mi się to, że utwór posiada kilka różniących się od siebie część i są nawet miękko, miło wprowadzone. Jednak znowu nie czuć tutaj żadnego napięcia, utwór nigdzie nie prowadzi.
Polecam Tobie Smithi wejść choć trochę w teorię muzyki i nawet pokraść aranżacje od innych artystów których lubisz. Choć większość zawsze opiera się na [Intro >> rozwinięcie >> mała przerwa na rozluźnienie >> rozwinięcie z pierdolnięciem >> spokojne zakończenie].
Oczywiście każdy artysta tworzy swoją własną aranżację, zależy co chce przekazać w utworze - jednak w twoim nie czuć nic. Nie czuć, gdzie chcesz zmierzyć, a czuć tylko zlepek kilku loopów.

Czuć jednak potencjał i dobrze, że idziesz w jakość dźwięku, to się ceni. Powodzonka :)


RE: Smithi - Am I Crazy? - Fantasmagorian - 2.11.2017

PureInstinct wszystko fajnie i jasno opisał i całkowicie się z Nim zgadzam. Pomysł na aranżację kiepski - nie potrafię słuchać takich produkcji. Po prostu ich nie rozumiem, nie potrafię wejść w Twój klimat i nie rozumiem kompletnie budowy tego utworu. Mimo że jest zróżnicowany, zabarwiony przeróżnymi dźwiękami różnego pochodzenia, zlewa się w jedną całość. Kiedy dobrnąłem do jego końca już nie pamiętałem jaki był początek. To jeden z milionów utworów rzuconych odbiorcom, który kompletnie niczego nie wnosi i nie powoduje żadnych pozytywnych odczuć.
Innym może się podobać.


RE: Smithi - Am I Crazy? - ownxx - 5.11.2017

(1.11.2017, 15:15)PureInstinct napisał(a): Jakość techniczna jest na dobrym poziomie. Melodycznie też w porządku. Jednak aranżacyjnie nie trzymasz napięcia, brzmi to tak, jakbyś kupił jakąś dobrą paczkę sampli i loopów, ale nie wiedział jak z nich korzystać.
Za dużo powtarzalności, każda część wydłuża się o zbyt dużą ilość taktów - przez co nudzi słuchacza.

Podoba mi się to, że utwór posiada kilka różniących się od siebie część i są nawet miękko, miło wprowadzone. Jednak znowu nie czuć tutaj żadnego napięcia, utwór nigdzie nie prowadzi.
Polecam Tobie Smithi wejść choć trochę w teorię muzyki i nawet pokraść aranżacje od innych artystów których lubisz. Choć większość zawsze opiera się na [Intro >> rozwinięcie >> mała przerwa na rozluźnienie >> rozwinięcie z pierdolnięciem >> spokojne zakończenie].
Oczywiście każdy artysta tworzy swoją własną aranżację, zależy co chce przekazać w utworze - jednak w twoim nie czuć nic. Nie czuć, gdzie chcesz zmierzyć, a czuć tylko zlepek kilku loopów.

Czuć jednak potencjał i dobrze, że idziesz w jakość dźwięku, to się ceni. Powodzonka :)


(2.11.2017, 17:07)Fantasmagorian napisał(a): PureInstinct wszystko fajnie i jasno opisał i całkowicie się z Nim zgadzam. Pomysł na aranżację kiepski - nie potrafię słuchać takich produkcji. Po prostu ich nie rozumiem, nie potrafię wejść w Twój klimat i nie rozumiem kompletnie budowy tego utworu. Mimo że jest zróżnicowany, zabarwiony przeróżnymi dźwiękami różnego pochodzenia, zlewa się w jedną całość. Kiedy dobrnąłem do jego końca już nie pamiętałem jaki był początek. To jeden z milionów utworów rzuconych odbiorcom, który kompletnie niczego nie wnosi i nie powoduje żadnych pozytywnych odczuć.
Innym może się podobać.

Poczytałem trochę na czym to polega. Faktycznie aranżacja u mnie leży i wącha kwiatki od spodu. Przedstawiłem coś, co nigdzie nie prowadzi. To jak napisać opowiadanie bez biegu wydarzeń. Mam tylko problem ze stworzeniem tego, bo nie wiem z czego korzystać. Dzięki czemu można nadać utworowi charakter? Wlać w niego uczucia? Nadać mu biegu? Chodzi o efekty? Automatyzacje? Czy np dodanie głębi? Mógłby mi to ktoś bardziej rozjaśnić?


RE: Smithi - Am I Crazy? - Mandalar - 5.11.2017

(5.11.2017, 16:50)smithibra napisał(a): Dzięki czemu można nadać utworowi charakter? Wlać w niego uczucia? Nadać mu biegu? Chodzi o efekty? Automatyzacje? Czy np dodanie głębi? Mógłby mi to ktoś bardziej rozjaśnić?

Jak chcesz coś powiedzieć, musisz mieć coś do powiedzenia. Z muzyką jest podobnie. Jak będziesz wiedział co chcesz wyrazić, zaczną pojawiać się odpowiednie środki. Najważniejsze jest osłuchanie. Znając tylko techniki, możesz jedynie tworzyć puste dźwięki, które muzyką nie są.


RE: Smithi - Am I Crazy? - Fantasmagorian - 5.11.2017

Przede wszystkim musisz mieć pomysł. Bez tego nie ruszysz z miejsca. A jak już będzie pomysł to musisz rozplanować sobie schemat całej aranżacji. Np. wstęp, rozwinięcie, zjazd - cisza, pauza, mocne uderzenie, zakończenie. Mając taki plan mniej więcej wiesz jak ma wyglądać cała aranżacja i czego się trzymać. Później to już poleci samo :)

Tylko pamiętaj o jednej ważnej rzeczy smithibra. Musisz być w 100% pewien że to co wymyślisz musi Ci się podobać. Nie wmawiaj sobie, że to co wymyśliłeś jest fajne, tylko to odczucie ma samo przyjść. Jeśli masz chociaż odrobinę wątpliwości to znaczy, że musisz się cofnąć i stworzyć to na nowo.


RE: Smithi - Am I Crazy? - Shabboo Harper - 6.11.2017

Smithibra, jeśli mi wolno, mój komentarz odniesie się do trzech wątków.

1. Utwór "Am I Crazy?": klimat quasi Liquid Trap/Witch House. Jest surrealistycznie; mrocznie; krztynę tajemnie. Ponury Beat (chłodny, ciężki, suchy Snare; przymulony, w lekkim przesterze Bass plus "siarczysty" Kick) akuratnie intensyfikuje takowy smętny, minorowy nastrój. Do tego beznamiętny aliaż (różnej maści) Synth'ów plus Sample'e wokalu. Wpierw gdzieś jeden "odległy" o etnicznym wydźwięku, potem pseudochórek frymuśnie "poszarpany"/"przekręcony" (Pitch Effect) w tle; w końcu główny rap dobitniej podkreślony w drapieżnej części track'u. Ten w swej groźnej, ostrzejszej barwie całkiem zgrabnie kontrastuje z astenicznym początkiem Twego tematu. Aranżacyjnie, według mnie, jest niekiepsko. Utwór specyficznie "sunie", będąc co chwilę "dotknięty" jakimś "pierwiastkiem" industrialnej urody ^^. Ewidentnie preferujesz takowy mood (wcześniejszy "Lazzy Time"); "brudny", nieśpieszny, mętny... W jakimś stopniu jest nielitościwie topornie, krztynę nużąco w pewnych odcinkach projektu; eklektycznie w kolejnych... Jednakże, by było charakternie/intrygująco musisz więcej troski poświęcić kwestii właściwego upiększenia (Sound Design/aranż) i technicznych szczegółów. "Tu" dźwięki są ''zatarte'', bez finezyjnej, klarownej prezencji; o słabej separacji. Wszystko brzmi tak jakby było "przepuszczone" przez jakąś wtyczkę modulującą Oldschool Style (celowo?). Takie potpourri potrzebuje solidnej korekty miksu (EQ/saturacja/kompresja...); nadto w przypadku "obróbki" wokalu proponuję głównie De-Esser plus Izotope RX. :)

2. Piszesz:

Cytat:"(...) Przedstawiłem coś, co nigdzie nie prowadzi. To jak napisać opowiadanie bez biegu wydarzeń. Mam tylko problem ze stworzeniem tego, bo nie wiem z czego korzystać. Dzięki czemu można nadać utworowi charakter? Wlać w niego uczucia? Nadać mu biegu? Chodzi o efekty? Automatyzacje? Czy np dodanie głębi? Mógłby mi to ktoś bardziej rozjaśnić?"

"Powiem" tak: by do tego doszło wpierw potrzebny jest fundament. Świetnie jeśli "wytwór" imaginacji/wrażliwości jest "czymś" oryginalnym, niepowtarzalnym odzwierciedleniem Twych emocji/myśli. W finalnym procesie zaś "utkanym" z urzekających/zadziornych tonów; odkrywczym lub choćby minimalnie złożonym w nie tak schematycznym aranżu; z "garścią" wymyślnych Fx'ów/Glitch'y... Koncept plus miks tj. wyrażenie tegoż w postaci właściwego ułożenia ścieżek (instrumentów/"przeszkadzajek"); dalej "dopieszczenie" przez np. efekty (Delay/Reverb/Flanger...), automatykę (uwydatnienie "momentów") i w końcu mastering (korekcja nasycenia brzmienia przez EQ, obróbkę w Mid-Side, kompresję, limiter/Clipper)... To wszystko sprzyja/służy kreacji konkretnego dzieła. ^D

3. "W koszu" dostrzegłam Twój "Boom Papi".

http://musicproducers.pl/temat-smithi-boom-papi?pid=142006#pid142006

Pozwól, iż skreślę jeszcze krótki "offtop" dot. tej przeróbki. Otóż: to, że brakuje niskich tonów nie znaczy, że "góry" jest "za dużo" (!). Bywa tak, że jeśli odpowiednio zasilimy "dół" to i trzeba "góry dołożyć"; czy to "powietrza" czy też ostro (wysokie Q) przy odpowiedniej częstotliwości. W przypadku tego Remix'u, "rzecz" tyczy słabego miksu. Smithibra, odnoszę wrażenie, iż musisz posiadać kiepski odsłuch, skoro ścieżki (poszczególne dźwięki) prezentują się tak sucho (pozbawione są dolnych rejestrów). Kick potrzebuje większego Sub'a i winien być trochę głośniej. Bass wart należytego "wytłuszczenia". "Środek" jawi się okey; "góry" (w obecnym kształcie) pewnie trzeba by "podbić" jeśli dojdzie do precyzyjnej korekty "dołu".

Cytat:"Zamierzam wrócić do tego i poprawić."

Bezspornie. Spory potencjał drzemie w tym utworze. Beer
Tyle ode mnie...