Jak dla mnie początek dość ciekawy, ale szybko robi się monotonnie. Za mało się dzieje, jest nudno i minimalistycznie... ale może tak miało być (?)
Muszę przyznać, że z trudem dotrwałem do końca.
Hey Sebastian, taak kolejny "akt" Twego "Emotional Healer" . W moim przekonaniu surowszy od wcześniejszych kompozycji; ogromnie stonowany,"mglisty" w swym brzmieniu. Instrumentarium perkusyjne, według mnie, zbyt "ukryte" i szorstkie. Przewodni wątek melodyjny, wmocniony regularnie zacnym basem; jednakże po 3:12 (do 4:12) utwór nuży; w tymże właśnie fragmencie trochę zniechęca swą jednorodnością; "tu" zdecydowanie potrzebuje większej "plastyczności" w nutach czy też sugestywnego "polotu". Outro nieszczególne...
Bardzo analogowe w brzmieniu. Surowe i zrealizowane tak jak alternatywna muzyka z wytwórni 4AD w latach 80 Bardzo klimatyczne brzmienie. Jak podróż w czasie. Bardzo mi się ten utwór podoba. Ma tonę klimatu!
(22.01.2016, 8:50)Burning Car napisał(a): Fajne - trochę perka jakaś taka nie do końca wpisująca się w całość i tylko przez nią daje 4-krę bo reszta jest na piąteczkę.
Rzeczywiście z perski nie jestem do końca zadowolony ale już nie mam fazy na zmiany w tym kawałku i tak zostawię.
Uprzejmie dziękuję wszystkim za komentarze i przemyślenia!