troszkę nad tym posiedziałem, kawałek w pewnym sensie robiony na ślepo, bo nie mogłem go odtworzyć na monitorach, a jedynie na słuchawkach. Taki mam nadzieję miły akcent na zakończenie tych wakacji. Pozdro600.
Szkoda ze w pewnym momencie nie wjechales z beatem tak po calosci,i z jakims dolnym basem moze,zeby to rozpedzic.Tak troche jak intro brzmi przez caly czas.Ten glowny motyw fajny.Uzupelniony w te wlasnie elementy i dopieszczony mysle ze by hulal dobrze.Pozdroo
>numer na plus jest ogólnie
>progressujesz i cieszy mnie to
>brakuje tutaj wejścia konkretnego, żeby słuchacz wiedział, że to już
>wydaje mi się, że zapomniałeś o werblu
Hey Kuba. Nader "w porząsiu"... . Naturalnie jest minimalistycznie; (niemiłosiernie) jednolicie; jednakże technicznie, jeśli wolno mi, tak "rzec" jest progres. Technicznie sugeruję: "podkręć" ten, wszechobecnie "burczący" analogowy Bass i fragmentarycznie "skrzyw" wydźwięk owego; do perki "dołóż" większą "pompkę"; bowiem w tej chwili Flow jest.. żaden. Trochę "zadziornych" Fx'ów, jakiś sample wokalu i będzie prima... Keep doin'.