stary ta syrena jest za głośno na 1:00 ;D i ta melodia, którą dodałeś na początku zupełnie mi tam nie siedzi, lepszy był początek bez niej, szkoda, że tamtą wersje usunąłeś także jest mi ciężko porównać, ale chyba rozwinąłeś to od 30 sekund , jest większa spójność tylko ta wuwuzela niszczy ;/
Witam ciekawy Arp przechodzi z basu do pianina, ale tak jak wyżej ten dźwięk 1:00 nie pasuje do reszty, 2:13 znów ten irytujący dźwięk, co reszty nie mam zarzutów bo brzmi spójnie.
Dave, aranżacyjnie to taki fikuśny kolaż przeróżnych dźwięków w silnym odcieniu Tropical House. Lead, jakże piskliwy, niepotrzebnie "wchodzi" już od początku tematu; przez co nie istnieje przestrzeń, w której stopniowo "częstujesz" słuchacza kolejnymi "delicjami". Jest zbyt "raptownie". Nadto tony o trochę zbieżnym "feeling'u" kreują przedziwny, niezbyt spójny w swej melodyjnej treści klimat. "Demoniczne" Fx'y (1:00/2:15); piano w kilku wariacjach, bębny o solidnym African Style "grzmocie"; rozmyte Synth'y; lekko przypadkowy Pluck. Jest krztynę kakofonicznie. Technicznie: Kick jest "wycofany", bez konkretnej prezencji, "ikry"; przy wybrzmiewaniu towarzyszy temu "coś metalicznego" (niewykluczone, iż właśnie dlatego "podciąłeś" owy "w górze" tak mocno). Snare poprawny; Bass sympatyczny; Hi Hat'y anemiczne; gdzieś w tle nieczytelne. Całość, w moim skromnym odczuciu, cierpi na "brak powietrza". Utwór, przy większej staranności głównie w balansie głośności ścieżek, przy wzbogaceniu panoramy z pewnością nabierze właściwego kolorytu. Keep doin'...