Od mniej wiecej 1:40 zaczyna sie przepieknie rozwijac! Aranzacja swietna, kompozycja z duza dawka pozytywnej energii. Druga polowa mi sie bardzo podoba (ale troche za krotka!) - pierwsza zbyt wolno sie rozwija jak na moj gust, mimo ze caly utwor jest jedno wielkie crescendo. Technicznie wydaje sie byc wszystko OK :-) 4/5
Muzyka mająca w sobie pożegnanie, ale takie jakby pozytywne, że to dopiero początek wielkiej przygody czy coś w ten deseń. Domyślnie wybrałeś miasto, jednak myślę że produkcja jest w tym zakresie dość uniwersalna i można ją podłożyć pod dowolne pożegnanie :-) W porównaniu do poprzedniego utworu stringsy brzmią znacznie lepiej. Powiedziałbym jedynie że przydałoby się powoli rosnącej mocy w biciu, (1:37-2:25) Tak czy inaczej jest stały postęp :-)
Wyczuwam w tym utworze elementy powiązane z muzyką Jana A. P. Kaczmarka, z filmem Marzyciel
Bardzo ładna, wymarzona kompozycja... W sumie jak zawsze u Ciebie.
Hmmm... dziś jest ambiwalentnie. Intro świetne, feeryczne, upojne w swej "elfickiej" prostocie; wiolonczele nieśpiesznie poetyckie, słusznie stonowane, tęsknie piękne; lecz... jest też i dźwięk a'la (zbyt) "nerwowa" harfa; jest też wariacja ostrych w swym kolorycie smyczków, w końcu nieczytelne piano i Tom'y (sub'owe/"buczące") zgubione w miksie. Jeśli pozwolisz sugeruję "spotęgowanie" perkusjonaliów (kompresja/saturacja/dyskretny Maximizer), niechże będą "ogniste" w swej ekspresji; "podcięcie" chóru (Peak'i na fali), tenże bowiem lekko rezonuje; również smyczki "dotknięte cięciem" w ok. 8/10 kHz będą bardziej "ponętne" (tak czuję). Nadto korekta głośności ścieżek (Crescendo winno być bardziej wysublimowane); Shaker (?) od 1:48 w swym temperamentnym "grzechocie" trochę burzy, według mnie, nastrój "pożegnania". Outro godne "strzelistej" w swej sile emocji. Sylwku, aranżacyjnie very goood...
Witam, utwór emanuje spokojem, bardzo przyjemne chórki na początku, lecz to instrumenty strunowe i harfa tworzą resztę klimatu, który ewoluuje i narasta w czasie, ogólnie bardzo lubię takie spokojne klimaty bo pozwalają się zastanowić, ode mnie 5.
Bardzo fajne, klimatyczne. Trochę razi zbyt gwałtowne (w mojej opinii) ucięcie chórku w 1:00. Na temat miksu, się nie wypowiadam, jako że sam mam z tym duże kłopoty. W tej kwestii proponowałbym uwzględnić uwagi Shabboo Harper. Ode mnie 5.