Wszystko zależy od tego ile akurat mam piwa pod ręką
A tak na serio to całe spektrum emocji potrafi mnie ogarniać podczas sesji w Daw.
Z przewagą tych pozytywnych.
zalezy w jakim klimacie robie bit, a u mnie bywa to roznie
z racji tego ze jestem w miare swiezy najczesciej towarzyszy mi presja gdyz chcial bym w koncu zrobic kilka satysfakcionujacych produkcji.
Czasami podjaram sie bitem ktory po 10minutach zaczyna wydawac mi sie bezsensowny dlatego nie daje sie oszukiwac emocjom i staram sie je opanowywac na czas produkcji bitu.
Bardzo lubię te małe momenty ekecytacji podczas dobrania dobrego brzmienia, ułożenia interesującego loopa, melodii. Ale jak wyżej napisano większośc to skupienie, czasami znużenie lub irytacja. Mimo to warto.
U mnie to zależy od nastroju. Gdy jest smutno tworzę coś smutnego, gdy jestem zły to coś agresywnego itd itd.
Chociaż ten nastrój zależny jest też od tego jaki dźwięk znajdę. Np. gdy jest mi źle i znajdę coś relaksującego to jestem w stanie poprawić sobie w ten sposób humor.
Czasem wejdę i przegrzebię parę wtyczek, nic mi nie pasuje więc to wyłączam i daje sobie spokój. A nieraz bywa tak że przychodzę wymęczony, od niechcenia sobie włączę i tak się wkręcę że przez parę godzin nie zdejmuję słuchawek z uszu, nawet pełen pęcherz nie przeszkodzi ;b