Dziwny, przedziwny, arcydziwny projekt. W "potoku" Twych refleksji o nader swoistej naturze; nadto w przekonaniu czymże ten track nie jest; rozszyfrowując tło ("Samba de Janeiro"); ośmielę się stwierdzić, iż jest to, w jakiejś mierze, "buntowniczy" pastisz.
Hmm jeśli tak się modlisz do Boga i jeśli twoim bogiem jest ******* A nie rain man, lub inny belzebub i osiągasz swoje cele, bo je osiągasz, to jesteś dla mnie kimś.. lubię twoje kawałki a ten utwór normalny też jest wyjątkowy w swojej przedziwności ode mnie 5