Wyłącznie ze względu na gust, wypowiem się o małym fragmencie tego utworu od 1:10 a dokładniej jeszcze od momentu kiedy wchodzi perka - do 1:45 - Doskonałe! Stworzycie osobny cały taki kawałekł? Poproszę
Wydaje mi się że łączycie się idealnie, nie wiem kto nad czym tu pracował
Interesujący szalony początek, później motyw z melodią mnie zmiękczył doszczętnie Dalej jest takie nagromadzenie bogatości że nie wiem jakim cudem mix jest nadal nieskazitelny. Koniec wygląda mi na doklejkę bez większego związku z poprzednią częścią utworu co wcale nie przeszkadza być mu zajebistym.
Więc...
Jeżeli chodzi o mix to jak zawsze (w sumie od zarania dziejów) w twoim przypadku był zawsze okej, tutaj nie ma prawa się o nic przyczepić.
Przyczepić (ja osobiście) mogę się o aranż. Fajny trochę rave'owy trans był na początku... potem on powrócił później ale ta właśnie środkowa cześć... trochę mi tu nie spasła po prostu. Melodie jak najbardziej są prawidłowe (jeżeli chodzi o samą ich konstrukcję oraz spójność), ale myślę że to takiej twardej techniawy... nie bardzo pasują...
Mówiąc sumarycznie:
Początek często jest wyznacznikiem "rodzaju" "melo-contentu" w utworze... w tym przypadku, w połowie można doznać pewnego rodzaju "szok" melodyjny XD
Ale to tylko moja opinia. Tak czy siak piątal się należy bo i tak odruchowo mimo woli odpowiednio gibałem makówą w to samo tempo XDD.
Utwór rzeczywiście stwarza wrażenie pewnego aliażu odrębnych, sporo zróżnicowanych "żywiołów"; takowa dwoistość jest i "czymś" świeżym; i "czymś" bezsprzecznie eklektycznym. W finalnej impresji niekoniecznie tego typu panoptikum jest w pełni przekonujące (zwłaszcza w materii aranżu) . Poszczególne odcinki "piętnuje" osobniczy charakter konkretnych tonów: rozpoznawczy styl Wasp'a (wdzięczna harfa; powłóczyste Pad'y; Beat a'la Amen Break; syntetyczny Bassline), jak też Twój, Dominiku, zmysł do euforycznych "akcentów" ("grzmot" Kick'a; jędrny Synth; wszelkie "smaczki" typu Glitch/Punch/Fx'y...). Całość prezentuje się wielce przyzwoicie w aspekcie dynamiki; prężystości. Separacja zachowana; wyrafinowany Vibe stworzony. Jakiś "-"? W Breakdown'ie słyszalne są "click'i", w odczuciu co niektórych skojarzone będą z celowym efektem Vinyl'u; od 2:06 Noise jest (niestety) źle "potraktowany" w miksie; krztynę "przytłacza". Warto "podciąć" owy więcej tak by uniknąć wrażenia "nieczystości". "Szermierka" Pluck'a z Synth'em... specyficzna. "Przejścia" godne większej pieszczoty (Piano z 1:45; Crash z 2:26; Synth z 2:36). Fragment od 2:47 świetny acz zupełnie z odmiennej "bajki". Oryginalny to collab.Cheers!
Ale rąbanka! Ale w sumie taka mieszanka dobrze wam wyszła. posklejane rózne elementy i macie mega tempo, power i troche chinszczyzny - az mam banana . Najlepsza koncówka!!! Pozdro panowie.