Przesłuchałem do końca i stwierdzam, że jest nudny. Przewodni motyw ciągnie się od samego początku do końca utworu (bez przerwy) co powoduję, że staje się lekko denerwujący. Nawet po zakończeniu utworu mam wrażenie, że jeszcze go słychać... Ale nie przejmuj się moją opinią... pewnie nie dojrzałem jeszcze do tego rodzaju sztuki.
Hey Piotr. W aspekcie technicznym ewidentnie brakuje "dołu"; większość użytych tonów, mimo, iż "piętnuje" owy typowy industrialny "odcień", odnośny w jakimś stopniu do Witch House'u, to w generalnej impresji prezentuje się sucho, płasko; wręcz drażniąco . "Głuchy" Snare; metalicznie zgrzytliwy Synth Bell (?). Takowy efekt kreuje nie tylko monolityczny koncept, lecz także profil miksu Twego tematu. Odnoszę wrażenie jakbyś wszystko "odciął" do 100 Hz, przez co "góra iskrzy" srodze. Podejrzewam, iż po tuning'u "dołu" track zyska słuszną równowagę. Sound Design niezgorszy w swej treści, jednakże tak powtarzalny aranż jest źródłem (niestety boleściwego) znużenia...