Cześć popraw link bo masz spacje pomiędzy tagami. Co do kawałka to brzmi trochę nie rytmicznie i losowo w swoim ułożeniu, brakuje uwydatnienia frekwencji, mało dołu, nie ma tu pompy i tempa oraz wkrętki jak na techno. Całość zrobiona trochę bez wiedzy takie mam wrażenie i to słychać. Niezaskakująco, warto popracować. Pozdrawiam !
To takie berlinskie techno. Taki jest ten walek. Sorki ale w takim ukladzie przypomina budowe cepa - no ale takie to techno jest. Pracuj nad miksem i dzwiekami bo w takim prostym gatunku te dzwieki nie moga byc takiej bez wyrazu. Perka jest tutaj slabiutka. I te syntetyczne brzeki niezle wkurzaja. Pozdrawiam.
Stopa strasznie mocno łupie, ściszyłbym ją nieco. Pod koniec pierwszej minuty wchodzą też strasznie głośne, dzwoniące elementy perkusji (kurczę, jak je nazwać?) - też za mocno walą po uszach. Tak na dobrą sprawę to cała perkusja wydaje mi się tutaj za głośna... No i nie wiem, wydaje mi się, że podstawowym problemem tego kawałka jest brak jakiegoś zdecydowanego wiodącego elementu, czegoś, co by podźwignęło całość. Dźwięki z syntezatorów nie dają tutaj rady, cały czas sprawiają wrażenie obiecywać, że zapowiadają tylko coś większego, lepszego, a ostatecznie nic takiego nigdy nie nadchodzi. Przez to cały utwór pozostaje mało wyrazisty, nijaki w swojej naturze, i szybko zaczyna nużyć. Do tego fakt, że urywa się bez uprzedzenia, nie poprawia wcale ostatecznego odbioru.
Hey David. Jeśli chodzi o moją impresję to: pod względem aury track prezentuje się zbyt matowo, bez polotu. Takowy statycznie wykreowany Beat nie jest pociągający w swej sile; przeciwnie jest bezbarwny; bez słusznego (mrocznego) temperamentu . Kick nie jest mocny; tenże cechuje skromny "dół" i w rezultacie brzmi nieprzyjemnie. Miks, niestety, "nieczysty". Od czasu do czasu słyszalny jest (np. od 3:20) bliżej niesprecyzowany "click". Całość sucha; poszczególne tony niemiłosiernie surowe. Te przydałoby się "ocieplić"; "przepuścić" przez odpowiednie kompresory z saturacją. Sound Design, generalnie, jawi się jak "wachlarz" charkotliwych, zgrzytliwych; niemalże "schrypłych" dźwięków, które w swej (spontanicznej) wariacji po prostu męczą . Aranż ogromnie ascetyczny; nużący, monotonny.