Chłopiec z małej wioski na pustyni, postanowił uciec do dużego miasta. Po drodze przeżył kilka niebezpiecznych chwil - ale w końcu dotarł do celu. Taka gorąca historia na zimowe wieczory:
(15.12.2018, 19:25)Fantasmagorian napisał(a): Świetne przejście od 1:00. Użyłeś bardzo fajnego basu padu. Bardzo dobra gitara. Ogólnie utwór ciekawy, dużo się w nim dzieje. (4)
Ten dźwięk na początku daje mocno po uszach niestety. Gitara bardzo ładnie prowadzi ten utwór. Przyznam że gdyby nie ona byłoby troszeczkę nudnawo. Nie wiem czy te bębny trochę nie odstają od tej gitary. Miks wymaga dopracowania bo nie za bardzo całość gra razem i troche szybciutko się kończy. Za brakło może pomysłu na dalszą aranzację? Klimat nawet fajny elektroniczny daleki wschód. Pozdrawiam!
Ja co prawda nie potrafię kupić tej historii, jednak nawet i bez tego kawałek nieźle się broni. Solidny dobrze brzmiący instrumental + odpowiednio dobrane perkusonalia + soczysta solówka wytworzyły naprawdę masywny klimat do którego aż chce się wracać.
2:04 - 2:37 Eargasm! Piątka jak nic.
(22.12.2018, 2:41)Mocade napisał(a): Ja co prawda nie potrafię kupić tej historii, jednak nawet i bez tego kawałek nieźle się broni. Solidny dobrze brzmiący instrumental + odpowiednio dobrane perkusonalia + soczysta solówka wytworzyły naprawdę masywny klimat do którego aż chce się wracać.
2:04 - 2:37 Eargasm! Piątka jak nic.
Pozdrawiam.
Dzięki za miłe słowa. Co do historii, to pewnie by na jej podstawie filmu z Tomem Hardym nie nakręcili, ale jakoś tak ten kawałek po skończeniu mi "wyglądał" .
Hey Burning Car. W moim odczuciu koncept utworu jest ciekawy; stworzony pejzaż nut w timbre Oriental Rock'a wdzięcznie czupurny... Jednakowoż technicznie, wybacz, lecz nie wszystko mnie urzekło. Dźwięk Sitar w Intro minimalnie godny stłumienia; z kolei perka potrzebuje konkretnej intensyfikacji (szczególnie w odcinkach z nader ekstatyczną wariacją gitary Jack'a) . Bassline (wspaniały w swej barwie) jest zbytecznie tak "zamulony" i skromnie wyrazisty. Nieśmiało sugeruję by nie był tak szeroki "w scenie"... I choć incydentalnie jest dość "obficie" w miksie to melodia tła "rzeźbi" spiritus movens Waszego utworu. "Garść" atmosferycznych Fx'ów pełna polotu tudzież estetycznego charakteru scala całość. Aranż in plus; niemniej track kreuje pewien niedosyt w kwestii długości czy też parafrazy kompozycji. Generalnie... it feels good.
(24.12.2018, 2:30)Shabboo Harper napisał(a): Hey Burning Car. W moim odczuciu koncept utworu jest ciekawy; stworzony pejzaż nut w timbre Oriental Rock'a wdzięcznie czupurny... Jednakowoż technicznie, wybacz, lecz nie wszystko mnie urzekło. Dźwięk Sitar w Intro minimalnie godny stłumienia; z kolei perka potrzebuje konkretnej intensyfikacji (szczególnie w odcinkach z nader ekstatyczną wariacją gitary Jack'a) . Bassline (wspaniały w swej barwie) jest zbytecznie tak "zamulony" i skromnie wyrazisty. Nieśmiało sugeruję by nie był tak szeroki "w scenie"... I choć incydentalnie jest dość "obficie" w miksie to melodia tła "rzeźbi" spiritus movens Waszego utworu. "Garść" atmosferycznych Fx'ów pełna polotu tudzież estetycznego charakteru scala całość. Aranż in plus; niemniej track kreuje pewien niedosyt w kwestii długości czy też parafrazy kompozycji. Generalnie... it feels good.
Co do basu to była taka wersja z mniej wyciętą górą no ale chciałem więcej miejsca innym instrumentom zostawić. Co do sitara - hmm... są tam tylko dwa instrumenty więc nie powinien kuć w uszy - wg mnie jest ok ale może masz rację . Dzięki za opinię.
totalnie nie mój klimat ale wciągnęło mnie podoba mi się ten czysty mix, aż przyjemnie się słucha!
No cóż, myślę, że wszystko zostało powiedziane, ode mnie tylko dodam wielkie propsy za aranż, miks i ogólny pomysł!
Pogratulować też gitarzyście!
(25.12.2018, 20:07)Kaper napisał(a): totalnie nie mój klimat ale wciągnęło mnie podoba mi się ten czysty mix, aż przyjemnie się słucha!
No cóż, myślę, że wszystko zostało powiedziane, ode mnie tylko dodam wielkie propsy za aranż, miks i ogólny pomysł!
Pogratulować też gitarzyście!
Dzięki za miłe słowa. Fakt Jacek na gitarze jest naprawdę dobry. Myślę, że jeszcze parę kawałków razem zrobimy.
Wstęp nieźle zmyla. xD Gitara totalnie wymiata!! Dobry klimat zrobiłes chłopie. Gdyby to jeszcze rozwinąć był by sztos!! Perka i talerze ci trochę uciekają gdy wchodzi solówka gitary. Tak jak koleś pisze wyżej trzeba by dopracować pareł bitu ale i tak wałek jest bardzo dobry. Nieźle wykombinowałeś tyły. Tak jak piszesz rockowy bliski wschód. Piona! :P
(30.12.2018, 13:25)damnscrth napisał(a): Wstęp nieźle zmyla. xD Gitara totalnie wymiata!! Dobry klimat zrobiłes chłopie. Gdyby to jeszcze rozwinąć był by sztos!! Perka i talerze ci trochę uciekają gdy wchodzi solówka gitary. Tak jak koleś pisze wyżej trzeba by dopracować pareł bitu ale i tak wałek jest bardzo dobry. Nieźle wykombinowałeś tyły. Tak jak piszesz rockowy bliski wschód. Piona! :P
Rockowa perka to jednak niełatwa sprawa jest - musi być nierówno i "brudno". Szczęśliwego Nowego Roku.