właśnie wracam z kolejnej wyprawy w szaleństwo, tym razem względnie subtelnej.
towarzyszą mi sentymentalne przemyślenia i mnóstwo smutku, dzisiaj nagrałem coś takiego.
(zrobiłem z siebie takiego debila przed wytwórnią...)
Widzę pewny epizod życia się zakończył. Ten dźwięk jarzenia się lampy z początku dobrze oddaje vibe, a w połączeniu z gitarą efekt jest wzmocniony. (O ile to lampa, bo chwilami mam wrażenie że to piano na długim stretchu.) Pomimo ponurej atmosfery i smutnego zagadnienia twój tekst i styl śpiewu działa na podkład jak plaster na ranę czyniąc go odrobinę pozytywniejszym mimo melancholii. 4/5, nie łam się, jak z nie twojej winy to wszystko może wróci na swoje miejsce.
Ten sampel z poczatku jakby zywcem wyciety z The Prodigy - Intro, pewnie mi sie wydaje ,ale od razu takie skojarzenie mialem.
Dosc dobra, nostalgiczna i oryginalna produkcja, fajnie rozjechana, pelna ciekawych dzwiekow za co duzy plus.
Nie mam sie do czego przyczepic Panie
Five
Pozdrawiam
DrooM
Początek ciekawy - taki kosmiczny a później znowu ten wokal. Ja trochę słuchałem twojej muzy juz tutaj wcześniej i myśle że masz jakiś talent ale nie potrafisz go za bardzo włożyć w dobre dźwięki i aranżację. Te produkcje są jakieś takie pomieszane i technicznie źle brzmiące. W sumie słabo to wypada. Szkoda że nie potrafisz się bardziej przyłożyć!! xD Posłuchałem tego kawałka i nie mam ochoty już tego odsłuchać znowu. A tak chyba nie powinno być. Ale z drugiej strony rozumiem że masz taką potrzebę wydarcia się i chcesz to wypuscić. Pozdrawiam!