(19.07.2012, 14:39)Cris napisał(a): = Collab z jakimś znanym producentem - niezrealizowane jak to nie?! a collab ze mną jako 6 łapek to co?!! ażeś jest niedobry!!
A sorry Krzysiu ;-) Collab z jakimś znanym producentem - zrealizowane xD
- nie dać się zwariować
- wykminić jeszcze kilka technik, które dadzą mi nieskończone źródło pomysłów na brzmienia, całe frazy i przejścia, szukać wciąż czegoś nowego, zachowując brud i mrok, którego tak długo szukałem.
- kupić i opanować w miarę kilka instrumentów dętych, byle dało się nagrać, przeefektować i przemielić, jak to mam w zwyczaju.
- łamać i ciąć plasterki perki, na stole mikserskim rozrzucać luźno, niczym bierki (no i spróbować coś do tego nawinąć, jak się nasuwa z tekstu jak mi zacznie wychodzić lepiej barwa głosu, bo przejarany mam vox strasznie, a parę tekstów jest i szkoda, żeby się zmarnowały).
- zostać zremiksowanym przez kogoś znanego
no to ja tak skromnie od siebie powiem ze po pierwsze chcial bym zrobic taki kawalek ktory bedzie nadawal sie wgl do wydania a nastepnie zeby byl wydany w jakims labelu no oczywiscie chciałbym tez miec studio z prawdziwego zdążenia i zeby moje kawalki byly grane na najwiekszych imprezach hardstylowych to chyba tyle no moze jeszcze sam bym chcial zagrac na eventach typu qlimax defqon 1 itp.
(29.07.2012, 18:45)dominik1946 napisał(a): no to ja tak skromnie od siebie powiem ze po pierwsze chcial bym zrobic taki kawalek ktory bedzie nadawal sie wgl do wydania a nastepnie zeby byl wydany w jakims labelu no oczywiscie chciałbym tez miec studio z prawdziwego zdążenia i zeby moje kawalki byly grane na najwiekszych imprezach hardstylowych to chyba tyle no moze jeszcze sam bym chcial zagrac na eventach typu qlimax defqon 1 itp.
Uwolnic undergroud... zakazac sprzedazy muzyki (dostepna dla wszystkich za darmo), zostac drygentem, zagrac na festiwalu muzyki elektronicznej, nauczyc sie grac na najbardziej znanych instrumentach (rockowe, jazzowe, symfoniczne)
Obudzic sie w swiecie bez szufladkowania muzyki, kazdy gatunek jest niesamowity dlatego nie rozumiem jak mozna sie ograniczac tylko do jednego. Zrobic cos dla muzyki co zostanie zapamietane na zawsze. Chyba wszystko. A no i zaj***c sobie studio profesjonalne ale to to bedzie na pewno predzej czy pozniej :P
moim marzeniem jest to zeby produkcja mi sie nie znudzila, zeby grac w klubach na jakichs fajnych eventach, tracki juz w labelach mam wydane ale to zaden sukces w dzisiejszych czasach byc rozpoznawalnym, utrzymywac sie poprzez muzyke, dawac ludziom radosc swoimi trackami - chyba to jest najwazniejsze dla mnie
a ja mam skromne marzenia chciałbym tylko móc się utrzymywać z samej muzyki nic mi więcej nie potrzeba. A sława...?? Przemija jak pory roku. Jednego dnia możesz ją mieć a drugiego już nie. Rzeczy ulotne są dla mnie zbędne :P
uh troche wstydzic sie bede tego co tutaj napiszę, ale jak wszyscy to wszyscy.
Mam ogromne parcie na szkło. Chce sie stac celebrytą, ale nie takim, który jest znany z tego, że jest znany tylko takim, którego można usłyszeć nie tylko w radiach, ale i na koncertach czy też wideoklipach
Robić to nadal, po tych kilku latach przygody. Kształcić się w tym, i czerpać z tego radość.
Także chciałbym abym sam się mógł z muzyki utrzymywać. Dlaczego? Kocham to. Całym sercem.
Nie zależy mi na sławie. Tylko na tym, by to robić, chodź tak jak wcześniej napisałem dobrze byłoby gdyby te parę groszy wpadło do kieszeni na sprzęt i chleb. Więc tutaj mamy kolejny - znaleźć label. I cieszyć się tym dalej.
Docelowo chciałbym wydawać gdzieś moje tracki, żeby to wszystko w miarę profesjonalnie brzmiało i żeby było komu tego słuchać. Patrząc materialnie chciałbym wyposażyć swoje pokojowe studio w jakiś w miarę budżetowy acz sensowny sprzęt.
Edit: 2014-09-01
Pojawił się sprzęt (niedrogi, ale zawsze), współpracowałem z wydawcami (nieco anonimowymi, ale zawsze), notuję odtworzenia moich track’ów (naiwnie wierzę, że nie wszystkie są dziełem przypadku) i w końcu, z każdym kolejnym utworem zaczyna to wszystko brzmieć.
A po co zakładać sobie cele? Co będzie to będzie, trenujmy a gdzieś zajdziemy. Zapewne bez znajomości i szczęścia nie za wysoko ale gdzieś na pewno haha xD
Każdy muzyk ma podobne cele - zarobić parę groszy i być chociaż trochę rozpoznawalnym. Ja także
Ja tam uważam, że znajomości nie trzeba mieć, a trzeba sobie je wyrobić. Bo w ten sposób myśląc, że wszędzie trzeba mieć znajomości, to nic się w życiu nie osiągnie. Nie mówię tu już o muzyce.
Zawsze chciałem zagrać za granicą na jakimś niewielkim festiwalu EDM. Chciałbym również wydać jakiś kawałek/remix w jakimkolwiek labelu (możliwe, że wkrótce się spełni). Nie stawiam sobie wygórowanych celów (: Wszystko po kolei...