O ile para monitorów nie jest niezbędna w produkcji, to i tak jest jak najbardziej mądrą inwestycją - żeby zrozumieć dlaczego, trzeba poznać zasadę ich działania.
Podczas, gdy zwykłe głośniki komputerowe są zaprojektowane tak, by "spłaszczać" brzmienie muzyki, aby brzmiała ona dobrze to zazwyczaj robią to w taki sposób, że ów brzmienie można uznać za nienaturalne. Oczywiście nie jest to problemem, gdy tylko słuchamy, jednak jeżeli próbujemy stworzyć dobrze zbalansowany miks to wtedy może się okazać, że nasze poczciwe głośniki nie spiszą się już na medal.
O krok dalej są monitory studyjne, które zostały zaprojektowane tak, aby oddać brzmienie dokładnie takim, jakim zostało ono stworzone - nie tak, jak mogłyby to odebrać nasze uszy. W artykule nie będziemy się dokładnie zagłębiać w techniczne różnice pomiędzy konkretnymi parami, ale najważniejsze co chcemy poruszyć to, że miks ma o wiele większą szansę na solidne brzmienie, gdy stworzymy go na monitorach.
Słuchawki to zupełnie inna sprawa. Trudniej jest stworzyć dobry miks robiąc go na słuchawkach, ponieważ wtedy słuchamy czegoś z konkretnego kanału (lewy/prawy) w jednym uchu, a nie we wszystkich, jak ma to miejsce przy odsłuchu na monitorach. Nie śmiemy twierdzić, że używanie słuchawek jest złe, ponieważ w wielu przypadkach kiedy jesteśmy w ruchu lub w hałasie są one niezbędne, to mimo wszystko nie powinniśmy polegać tylko i wyłącznie na ich.
Byłoby proste zgeneralizować i powiedzieć, że im więcej zapłacimy, tym lepsze będą nasze monitory, choć jest to prawda tylko w jakimś tam jednym, małym punkcie, ponieważ dobranie odpowiednich monitorów do naszych oczekiwań jest już osobistą kwestią. Dlatego jeżeli jest to możliwe to radzi się, by najpierw sprawdzić brzmienie kilku par zanim podejmiemy ostateczną decyzję.
W oparciu o recenzje na MusicRadar, oto kilka par na "każdą" kieszeń.
[align=center]M-AUDIO BX5 D2
650,-
Podobno oryginalne BX5 były najlepiej sprzedającymi się monitorami w USA w roku 2009 i 2010. Ta nieco zmieniona wersja jest ulepszona w miejscu, w którym został pozostawiony jej poprzednik: są o wiele bardziej kompaktowe i przystępne cenowo, mają stonowany wygląd, ale na pewno nie są brzydkie. W użyciu wykazują imponujące uderzenie, więc perfekcyjnie spiszą się podczas tworzenia muzyki tanecznej lub popu. Są naprawdę idealną, pierwszą parą monitorów, a jeżeli szukasz czegoś co posiada więcej basu, rozejrzyj się za BX8 D2.
Behringer Truth B1031A
700,-
Behringer to firma, która zbudowała swoją reputację na produkcji użytecznego sprzętu w okazyjnych cenach a B1031A jest świetnym przykładem tej filozofii. Nie wyglądają ani nie brzmią tanio, ale ich cena jest rzeczywiście atrakcyjna. Niskie tony słychać mocno, bez zniekształceń, podczas gdy wysokie są ładnie wyprofilowane bez bycia zbyt ostrymi. Na środku również wiele szczegółów - nie trudno "dobrać się" do poszczególnych instrumentów w miksie. B1031A mają ładny i szeroki punkt odsłuchowy, a więc nie musimy martwić się o dobre pozycjonowanie się na przeciwko nich. Są także wygodne do słuchania przez długi czas - są to po prostu monitory, z których na pewno będziesz zadowolony i które można nabyć w doskonałej cenie.
Equator Audio Research D5
1200,-
Kompaktowe na tyle, by nie zdominować twojej przestrzeni w studio. Na pierwszy rzut oka wyglądają na monitory dwukierunkowe - wtedy jednak zauważysz port dla basu, który jest umiejscowiony na samym przodzie. XLR oraz wejście jack 6,3mm znajdziemy z tyłu - także tam umiejscowiono trójdrożny przycisk do zoptymalizowania monitorów, które będą ustawione w różnych częściach pomieszczenia. D5 zapewniają imponująco pełne brzmienie jak na tak małe pudełko. Dobrze przedstawiony bas, przejrzystość w środkowych tonach oraz dobrze odwzorowany dźwięk w pozostałych częściach spectrum. W rzeczywistości D5 dostarcza mnóstwo definicji możliwości usłyszenia dokładnie tego, co chciałbyś usłyszeć.
Adam Audio A3X
900,-
Monitory Adama Priciera często zbierają pochwały, dlatego też perspektywa otrzymania wysokiej jakości sprzętu za dość dobrą cenę jest z pewnością atrakcyjna. A3X są dobre od samego początku: świetny wygląd i na pewno nie sprawiają wrażenia tanich w porównaniu do niektórych droższych odpowiedników. Monitory te posiadają wysokotonowy X-ART, co przekłada się na wysoką wydajność w górnych partiach. Detale na przestrzeni całego miksu są bardzo dobre niezależnie od tego na jakiej głośności będziesz pracować. Są to całkiem małe monitory. które wciąż mogą być całkiem głośne. A3X mają generalnie solidne brzmienie - takie, którego będzie nam się miło słuchać. Jeżeli możesz sobie na nie pozwolić, będą zdecydowanie dobrze zainwestowanymi pieniędzmi.
Fostex PM641
1000,-
PM641 to trójdrożne monitory posiadające głośnik średnio i wysokotonowy, które są położone obok siebie zaraz nad głośnikiem basowym. Dzięki temu zminimalizowano fizyczną wysokość obudowy. Na tyle każdego z monitorów mamy duży radiator przylegający do gniazd przyłączeniowych, w których znajdziemy wejście na jacka 6,3mm oraz XLR. Jest tam także para trojdrożnych przełączników do zmiany oddźwięku. Mądra wydajność, mocna końcówka basu oraz potężnie brzmiąca stopa. Tony średnie i wysokie są gładkie - nie znajdziemy tu szumu lub ostrych dźwięków i czuć, że można z nich korzystać przez długi okres bez żadnego zmęczenia dla naszych uszu. PM641 może i kosztują więcej niż inne opcje w tym przedziale, ale nie jest to zła cena za tak praktyczny i ładny trójdrożny system monitorów.
Pioneer S-DJ05
1900,-
Celem Pioneera wraz z ich S-DJ05 było stworzenie głośnika, który będzie pomostem pomiędzy światem produkcji a DJ'ingiem. Monitory te dają nam wiele możliwości ustawień mocy wejściowej na tyle obudowy (można przełączać się pomiędzy przyciskami) + do wyboru EQ. Ponadto za pomocą pilota możemy regulować ustawienia z oddzielnym urządzeniem, można przełączać się pomiędzy wejściami z odpowiednim sprzętem, włączać i wyłączać EQ oraz regulować głośność nawet bez ich dotykania. S-DJ05 mają po swojej stronie łatwość dopasowania się przy czym mają naprawdę dobre brzmienie, szczególnie do muzyki tanecznej.
EVE Audio SC204
1200,-
Podobnie jak wszystkie monitory jakie były powyżej opisywane, SC204 są aktywne, co oznacza, że mają własne wzmocnienie. Są małe, co czyni je szczególnie atrakcyjnymi jeżeli w swoim studio nie masz zbyt dużo miejsca. Jednak gdy tylko wyjmiemy je z pudełka okazuje się, że posiadają wszystko to, czego nam potrzeba. Wszystkie złącza zlokalizowane są na tyle obudowy oprócz pokrętła głośności, które zostało umiejscowione na samym przodzie. Obramowanie LED sprawia, że łatwo jest nam dopasować poziomy lewego i prawego głośnika. Dzięki SC204 możemy usłyszeć naprawdę wiele detali na wszystkich poziomach głośności. Mimo, że są niewielkie, świetnie wypełniają dźwiękiem nasze pomieszczenie i zdają kluczowy test: muzyka, którą na nich miksujemy brzmi dobrze kiedy jest odtwarzania na innych systemach. To sprawia, że są to monitory, na których naprawdę można polegać.