(2.02.2014, 21:44)Headwave napisał(a): Pozycja obowiązkowa dla kaźdego fana niesamowitego klimatu i mocniejszego uderzenia. Intro zwala z nóg!
Nom, napierdala ładnie, melodia kozak choć oryginał lepszy... stara szkoła
Hard trance z hardcoreowym jebnięciem
OldscoolProject sorry że się wtrącam i że Cię poprawiam ale to nie jest żaden Hard Trance tylko Hardcore.
Hard Trance można często pomylić z Anthem Trance-m ale żeby z Hardcore-m pomylić to jeszcze się nie spotkałem.
oldcol mówiąc Hard trance z hardcoreowym jebnięciem miał na myśli oryginał - choć proporcje na odwrot - hardcore z lekką nuta hard trance - melodie tworzył nie Lenny Dee a Steve Gibbs
.. w sumie na labelu LD records było trochę hard trance - na tym placku także, pewnie stąd ta pomyłka
@ Meddon, Knifeman
Właściwie już to zostało powiedziane, chodziło mi że jak na Stary Hardcore (lata 90)
Lenny Dee - Forgotten moments (oryginał) ma bardzo emocjonalną, rozbudowaną melodie co w Hardcore zawłaszcza tym starym jest rzadkością, do głowy mi nie przychodzą inne kawałki
A na myśli miałem hardtrance'ową melodie i hardcorowy beat.
Hard Trance "znam na pamięć" więc nigdy bym nie pomylił z innym stylem.... choć niektóre kawałki balansują na granicy
Hardstyle'u i Hard trance'u gdzie ciężko jednoznacznie stwierdzić jaki to styl (zwłaszcza te z lat 2000-2007)
Wczesny HardTrance z lat 90 brzmiał nieco inaczej... często tempo dorównywało Hardcore'owi 150-170 +?
Co by nie było oftopu tym się jaram od jakiegoś czasu
(6.02.2014, 14:23)Marduk napisał(a): PS sluchacie tego hardstylu/cora normalnie na codzien? ze leci w winampie taka lupaniina i potraficie przy tym wysiedziec? :P
Tak, z tym że czasem nie da się wysiedzieć i się chce tańczyć, skakać, śpiewać, szaleć? xd
Cena "Forotten moments" na discogs $59.98 za używana płytę O_o ale warto
(6.02.2014, 14:23)Marduk napisał(a): PS sluchacie tego hardstylu/cora normalnie na codzien? ze leci w winampie taka lupaniina i potraficie przy tym wysiedziec? :P
oczywiście ze można, nie w Winampie a Media Monkey, nie mówię to u napierdzielaniu non stop na pełny regulator ale spokojnie popukiwanie w tle, nie zagłuszające zwyczajnej rozmowy jest u mnie na porządku dziennym, gdy jestem naprawdę zmęczony to wieczorem zdarza mi się nawet kimnąć ze słuchawkami przy serii trzystu uderzeń tłoka na minute, choć wole sobie wtedy coś w ciężkiego i mrocznego odtworzyć - wszystko jest kwestą przyczajenia
ostatnio np wygrzebałem coś takiego - może melodii zbytnio tu nie ma ale czuję ten klimat i za kazdym odsłuchem mam gęsią skórkę - znając życie będę ten utwór katował aż mi się znudzi
(6.02.2014, 16:51)Meddon napisał(a): Iii wyluzuj..nikt nie sprawdza twojej wiedzy więc nie musisz się tłumaczyć..
Spoko, nie spinam się
Ale też nie do końca napisałem dobrze xd
Więc chciałem aby nie było niedomówień, lubię jak każdy gatunek jest prawidłowo nazwany... a nie wszystko "techno" <hehe>
A gatunki staram się znać, bo słucham bardzo różnych styli więc muszę wiedzieć co jak się nazywa
Wiem że już raz czy dwa zabierałem głos w tej dyskusji na 3 stronie polecałem remix nowego utworku OMD "Metroland " ale to już dawno w kwietniu 2013, ostatnio podrzuciłem taki fajny Trance "Wellenrausch - Nobody Knows"....ale ... coś jeszcze znalazłem co mi się spodobało:
Carly Rae Jepsen - Call me maybe (Aura Qualic The 80s back Remix)
Piękna adaptacja wokalu Carly Rae Jepsen z utworku "Call me maybe" pod lata 80-te ! Dla mnie super jako miłośnika muzyki lat 80-tych!