"Orionage - Seatbelt (+3)" powinien byc tytul (bo admini Cie zjedza) :P
Napisze odrazu ze slucham tego na zaczarowanych glosnikach na ktorych najwiekszy shit gra pieknie wiec o sprawach technicznych sie nie wypowiem bo nie mam jak
Moorings od 1:35 jest swietnie!
Nie mam weny zbytnio na rozpisywanie sie wiec powiem tak:
Najwazniejsze udalo Ci sie osiagnac - masz jakis fajny styl z tego co slysze, czujesz klimat i kawalki maja w sobie cos oryginalnego a to sie BARDZO ceni! Pozdrawiam
Seatbelt - już czuć powiew świeżości, jakiejś oryginalności
Co do Moorings - mi się podoba jedynie od 1:35
W Goldmoonie troche za głośne te bells/keys i mnie to troche zmuliło.
Figura Nocte też trochę nieprzejrzysta
Artystycznie mi się podoba, a dla mnie to bardzo ważna sprawa. Chociaż ludzie by stawali na głowach, to jak nie mają dobrego słuchu i talentu do tworzenia dobrych melodii, to niestety nic nie ulepią fajnego.
Ty ten talent masz, musisz wg mnie dużo popracować nad stroną techniczną swoich prac.
Seatbelt mi się najbardziej podobał, wydaje mi się że też najlepiej zrobiony.
Reszta trochę nieprzejrzysta i nieraz przekompresowana (albo tak przynajmniej brzmi).
Dobra robota, twórz dalej, rozwijaj się .
A jakbyś tylko spróbował się poddać to tam przyjade, łomot ci spuszcze i ci sie zachce znowu
Pozdrawiam
Dzięki Reac7 Nie odpuszczę, nie ma mowy. Gram od podstawówki. Grałem w trzech kapelach, pianino, keyboard, perkusja zwykła i elektroniczna i mam sporo doświadczenia. Jakiś czas temu zdecydowałem się zrobić jednoosobowy projekt, bo taka muzyka mnie kręci. Nie mam jakiegoś niesamowitego sprzętu, wręcz robię coś z niczego na kompie, ale tak kręcę, żeby dobrze brzmiało
Zrozumiałem wszystkie sugestie i już działam z nową energią Pozdro
Dzięki za odpowiedź w moim temacie, odpisałem CI tam, na wypadek gdybyś był zainteresowany innymi kawałkami
Odnośnie Twoich utworków to może powiem na początek to co mówię często i powtarzam prawie każdemu.
Patrze na muzykę z szerszej perspektywy. Lubie eksperymenty (przy okazji link do tekstu który napisaliśmy tutaj wspólnie na ten temat wysyłam CI na pw "Teoria muzyki eksperymentalnej" - może Cię zainteresuje)
Nie istotne dla mnie są sztuczne fajerwerki, które mają za zadanie maskować niedociągnięcia warsztatowe autora, bo nagranie nie jest choinką, na którą wiesza się wszystko co popadnie, a gdy braknie bombek to puste miejsce przysuwa się do ściany (czyli w nagraniu ładuje efekty). Efekty nie są po to aby z nich tworzyć nagranie ale po to aby nimi subtelnie podkreślać motywy które autor chce aby odbiorcy zauważyli. Interesuje mnie zmysł artystyczny, czyjaś propozycja, czyli styl, aranż jaki sobie wyrobił na przestrzeni doświadczeń. Bardzo chwalę oszczędność w środkach wyrazu przy jednoczesnym maksymalnym ich wykorzystaniu i stworzeniu głębokiej aranżacji. Patrzę na klimat jakim częstuje odbiorców autor i oczywiście gdzieś tam dalej są rytm i melodie. Utwór musi być spójną opowieścią. Szukam w muzyce emocji prawdziwych !
Po tym wprowadzeniu bardziej będziesz mógł zrozumieć moje słowa....
Pierwszy utwór "Seatbelt" jak tutaj już wspomnieli przedmówcy na pewno jest ciekawy. Myślę, że jest bardzo klimatyczny, wprowadza bardzo poważny nastrój, jest na pewno w dużym stopniu wysmakowany, jest w nim ogromny potencjał, który nieżle wybrzmiewa. Jest lekko eksperymentalnie, często zmienia się brzmienia, dużo się dzieje, przy czym jest spójnie. Bardzo ładnie (eleganckie przejście) podzieliłeś nagranie na dwie części, dzięki czemu kontrast daje się mocno odczuć.
Moorings - tutaj nieco bardziej pozytywny nastrojowo i energiczny klimat, skromne motywy, prowadzone z wyczuciem, w ładnej oprawie melodyjnej.
Moją uwagę zwróciło także nagranie numer 3 czyli "Goldmoon", jest znów tam jakaś nutka melancholii, myślę, że nagranie sprawdziłoby się w jakiejś grze przygodowej. Jak wspomniałem jest bardzo nastrojowo, klimatycznie, subtelnie, miejscami romantycznie.
Ostatni utwór "Figura Nocte" chyba miał nieco hipnotyzować, to za sprawą płynącego tła odniosłem takie wrażenie. Ciekawe efekty
Ogólnie bardzo ładnie wszystko wyszło, efekt robi wrażenie, aranżacja widać na poziomie, wiesz co robisz i to się chwali!
Co do techniki sam nie przywiązuje jakiejś super uwagi, bo sam tworze na starym komputerze, niecały 1 GHz i 640 RAM ale nie to jest ważne jaki jest sprzęt lecz jaki jest pomysł. Mam wersje demo FL i wszystko to zawsze mnie skłaniało do tworzenia czegoś od zera i to pomaga rozwijać kreatywne myślenie twórcze.
@FL FAN - dzięki Ci za tak obszerną recenzję! Bardzo się cieszę, że moja muzyka spotyka się z uznaniem i zainteresowaniem Ja też tworzę na Loopsie. Trochę bawiłem się w Abletonie, ale nie przypadł mi do gustu. Kiedy zobaczyłem, że Avicii robi swoje kawałki na FL to już się zupełnie przekonałem do tego programu. Właśnie skończyłem robić jeden numer. Powstał dzięki wtyczkom vst znalezionym w dziale darmowych wtyczek forum. Są to stare, dobre syntezatory. Pewnie dostanie takiego klasyka graniczy z cudem i kosztuje fortunę, więc fajnie, że można komercyjnie korzystać z dorobku ich twórców i posłużyć się komputerem do zbudowania czegoś na podstawie ich możliwości.
Poniżej przedstawiam kawałek Rise Of The Porcelain Suns
Naprawdę wciągnęło mnie to nagranie i gdy oczekiwałem spotęgowanego rozwinięcia, to okazało się, że już się kończy utwór w tym momencie.
To ma swoje plusy i minusy Plusem jest pozostawienie pewnych refleksji u odbiorcy, pewnych wyobrażeń dotyczących zamysłu autora, a z drugiej strony, gdyby w utrzymanym stylu komponować dalej tę melodię to efekt końcowy z pewnością byłby porywający i zniewalający, gdyż z tego co zauważyłem jest tutaj bogate jak na ten charakter nagrania instrumentarium i jest ono bardzo kreatywnie wykorzystywane.
Tak, bardzo fajnie jest móc pobawić się w wirtualnym studiu, na wirtualnych instrumentach, bo to daje pewną namiastkę przeszłych czasów, doświadczeń i choć nie daje takiej dawki inspiracji i satysfakcji, co praca na prawdziwych syntezatorach to przy kreatywnym ich użyciu można coś zawsze stworzyć.