Wszystkie artie kawałka grane jakby każdy w innej tonacji. Gra intro do 0:30, o nim wchodzi break, który już jakby z innej świata był. Wchodzi part od 0:45, tu już chyba wgl poleciałeś, bo albo ja coś mam ze słuchem, albo wgl nic tam się nie zgrywa jeśli chodzi o wysokości nutek. I tak przez większość kawałka. Popraw to, bo teraz nie ma jak tego ocenić xD
PS. Ale poczekaj na opinie jeszcze kogoś, bo może rzeczywiście to ja mam coś ze słuchem dzisiaj ;D
Po kilku sekundach mam wrażenie, jakby wszystko było zupełnie ze sobą nie zestrojone, tonacja kolego to bardzo ważna rzecz. Jeśli poprawisz sam się przekonasz, wszystko zaczyna brzmieć spójnie i materiał o wiele łatwiej zmiksować. Nie od razu wszystkim to wychodzi, pracuj dalej, a za którymś razem sam usłyszysz, że jest już całkiem nieźle i warto puścić to komuś jeszcze.
Szanuję Twoje dobre chęci, ale dziś ode mnie otrzymujesz ocenę niedostateczną
Strasznie to brzmi. A do big roomu to ma się jak nie wiem :/
Po prostu zanim zaczniesz brać się za ''poważne'' projekty, spróbuj zagrać prostą melodię taką samą dla bassu, padów, leadów i tak dalej, a zobaczysz o co chodzi, albo naucz się zasad tworzenia melodi na podstawie akordów.
Np.