Albin zwany Alkiem albo "Maanamem", każde ognisko uprzyjemniał nam tym motywem na gitarze, który potem graliśmy mu do solówek jakie wycinał. Można było słuchać go do rana. Nie wiem do dziś, czy to jego kompozycja, czy gdzieś to zasłyszał, ale od końca lat 80 kojarzę go z tym graniem. Po latach, bo ciągle ten motyw we mnie tkwi, zachciałem go troszkę "poaqmoolatorować".
dla Albina i ku jego pamięci ...
dla Albina i ku jego pamięci ...