Ja tam załapałem kilka słów gdy wczoraj słuchałem nagranie i bez trudu zrozumiałem "out of nowhere" i "came and saved my soul" więc nie jest takie znowu niezrozumiałe. "Znikąd przyszedł i ocalił moją dusze" by było na polski i to właściwie cały tekst.
Nie rozumiem tylko dwóch wyrazów, ale nie wiem czy to tylko takie coś jak nasze "lalala" czy po prostu nie mogę zrozumieć. Bo tam jeszcze słyszę jakby "keep on" albo "carefully" i to drugie jakby "whatever" lub "wherever" - możliwe, że to jednak żaden z tych wyrazów.
Pasuje mi najbardziej: (Od 2: 29 zaczynając)
"out of nowhere........but wherever......came and saved my soul....out of nowhere......but wherever.......out of nowhere..... but wherever...... carefully" = "znikąd...donikąd (dokądkolwiek) przyszedł i zabrał (ocalił) mą duszę.....znikąd.....donikąd.....znikąd...donikąd...... delikatnie (spokojnie) "
Trochę naciągane ....ale może zbyt się wczuwam w lirykę w tej chwili i ponosi mnie wyobraźnia.
Piękne nagranie, naprawdę - ten tekst taki emocjonalny na tle głębokiej muzyki robi wrażenie. Co jeszcze można powiedzieć, poruszające motywy, lekko melancholijne, nieco dramatyczne, z odrobiną smutku, żalu. Jakieś tam pojawiające się odgłosy w tle budują tę dramaturgię, utwór coś opowiada w naprawdę wyszukanym stylu. Rozmyty wokal raczej widzę na plus w tej "scenerii" muzycznej.
(18.03.2014, 0:42)FL FAN napisał(a): Ja tam załapałem kilka słów gdy wczoraj słuchałem nagranie i bez trudu zrozumiałem "out of nowhere" i "came and saved my soul" więc nie jest takie znowu niezrozumiałe. "Znikąd przyszedł i ocalił moją dusze" by było na polski i to właściwie cały tekst.
Nie rozumiem tylko dwóch wyrazów, ale nie wiem czy to tylko takie coś jak nasze "lalala" czy po prostu nie mogę zrozumieć. Bo tam jeszcze słyszę jakby "keep on" albo "carefully" i to drugie jakby "whatever" lub "wherever" - możliwe, że to jednak żaden z tych wyrazów.
Pasuje mi najbardziej: (Od 2: 29 zaczynając)
"out of nowhere........but wherever......came and saved my soul....out of nowhere......but wherever.......out of nowhere..... but wherever...... carefully" = "znikąd...donikąd (dokądkolwiek) przyszedł i zabrał (ocalił) mą duszę.....znikąd.....donikąd.....znikąd...donikąd...... delikatnie (spokojnie) "
Trochę naciągane ....ale może zbyt się wczuwam w lirykę w tej chwili i ponosi mnie wyobraźnia.
Piękne nagranie, naprawdę - ten tekst taki emocjonalny na tle głębokiej muzyki robi wrażenie. Co jeszcze można powiedzieć, poruszające motywy, lekko melancholijne, nieco dramatyczne, z odrobiną smutku, żalu. Jakieś tam pojawiające się odgłosy w tle budują tę dramaturgię, utwór coś opowiada w naprawdę wyszukanym stylu. Rozmyty wokal raczej widzę na plus w tej "scenerii" muzycznej.
Nie załapaliście sarkazmu na temat pewnej osoby z tego forum, która uważa, że utwór, w którym wokal jest niezrozumiały nie ma prawa przetrwać i, że nie będzie brany pod uwagę przy przesłuchaniach przez różne labele
Dla mnie wokal jest dosyć wyraźny, nie wiem dlaczego narzekacie. Klimat świetny, melodia również, słychać emocje włożone w utwór. Wokal delikatny, bardzo mi się podoba. W końcówce niepotrzebne te przycięcia, ale to szczegół.
Bardzo przyjemne nagranie stopa ładnie przykłada ciepłem, bass minimalnie buczy. Jeszcze dodatkowo zastosować jakieś pady skrzypce z długim wybrzmiewaniem w kulminacyjnym miejscu nagrania. Pozdro...
Zajebiaszczy kawałek. Bit świetny, wokal można poprawić, skoro taki klimat użyłeś, albo schować go w tle całości jako dodatek, a nie jako temat przewodni i też będzie świetnie, i label chwyci, bez problemu.
Całość genialna. Wielkie graty za taki klimat.
Pozdrawiam
Klimacik bardzo fajny.Deko monotonny ten utwór.Te charczenie jest nie do przyjęcia.Jesli to miałby być trzaskpłyty vinylowej to do poprawki
Przydałby się lepszy aranż i jakiś instrument zawodzący np.trąbka Ja to tak widze.Myśle ze warto popracowac nad tym wałkiem
Pzdr