Wielka kakofonia.
Piosenka Julie McKnight od Kings Of Tomorrow jest mi bardzo znana.. zwłaszcza z remixu Layo and Bushwacka, ale to co tutaj popełniłeś to wielki błąd.
Wokal jakby w ogóle się nie zgrywał z tempem, rytmem, a przede wszystkim z tonacją. Poza tym ten pogłos wszechobecny. Za duuuużo pogłosu na wszystkim przez co się wszystko zlewa w jedną wielką papkę i nie idzie się połapać co gra pierwsze.
Jak jest możliwość to zdejmij z wokalu pogłos i użyj pitcha i ustaw wokal na wysokie tony tak by można nim było modulować łatwiej.
Perkusji to praktycznie nie słychać w tle pod ciężarem tego 3xOSC SAW Organ Pad-Bassu.
BarthuS, piano w intro (do 0:21) wspaniałe i... "trzask-prask" jest "okrutnie porzucone" w swej melodii. Żal... Twój temat "walczy" by być "w zgodzie z gatunkiem" i z ogromnie "przestrzennym" wokalem. Uwagi Zirds'a w tej kwestii są trafne. Dźwięki, przy takiej barwie, w moim odczuciu, brzmią jak "odległe" Chiptune. Całość po trosze monotonna w przewodniej melodii. Brakuje jakiejś defiguracji dźwięku; Break'u lub odmiennego ujęcia wokalu, np. w postaci krótkiego fragmentu a'cappella...
witam . widzę że masz problem w wokalem , mi też to się zdarzyło nie raz niby tempo takie samo ale jednak katastrofa , jeśli nie możesz opanować tego to można jeszcze np pociąć wokal na 5 czy 15 sec i zrobić krótsze FXy nałożyć jakieś efekty itd . podoba mi się sound design i dlatego dla mnie numer ma potencjał . fajne haty .