"Meditation" w szczególnej formie. Jest "brudno" w miksie; tenże celowy trick brzmi specyficznie; nie jestem przekonana czy służy całości. Kick niesamowicie "zduszony", w obecności "rozmytych" (brzydkich) Hi Hat'ów, jak też "zmęczonych" Clap'ów; przyciężkiego Bass'u czy też drobnych "akcentów" w wersji "piano" kreuje temat o "katorżniczym" wydźwięku. Backgound fonicznie "tętniący" plus brzmienie a'la odległy Ragdung (?) to quasi "kontemplacyjny oddech Tybetu"... Marcinie, to trudny utwór; niedopieszczony w kwestii separacji; aranżu (brak Intro, Outro); jednorodny w klimacie. W pewnym stopniu jest "surrealistycznie"; egzotycznie w Sound Design'ie. Ufff... Przykro mi, dziś nie czuję "tego czegoś" wyjątkowego.
Ogólnie podoba mi się ta połamana rytmika i taki duszny klimat, uważam,że powinieneś zdecydowanie iść w tę stronę bo to bardzo ciekawe brzmienia jednak wymaga to troszkę dopieszczenia jednak, momentami mam wrażenie,że kawałek tak jakby się trochę rozjeżdżał, ale klimat zacny
Mam wrażenie ze momentami za bardzo przekombinowałeś i przez to Ci się całość rozjeżdża. Pomysł miałeś dobry, ale jakbyś z tych 10 pomysłów użył 6 i ładnie to zaaranżował w dynamiczna całość to mogło by być ciekawie
zgadza sie jest spore przymulenie duzo ideii w jednym tracku z tego co widze lubisz tak mieszac w sumie i dobrze bo nie ma sztampy ale tu przesadziles lubie takie 'chore' klimy