Ciekawa lektura... Ja nie pamiętam na jakim programie zaczynałem ale pamiętam ,że wtedy(nawet nie wiem który to był rok:P ale chyba jakoś 2006-8)miałem pierwszy jakiś stary komputer i podłączony do niego głośnik z kartonowej obudowy bo nie miałem takiej kolumny żeby go wstawić i codziennie rano z zapałem wstawałem i po cichu wsłuchując się w głośnik ,żeby nikogo nie obudzić układałem linię basowe po jakimś czasie jak czyściłem twardziela bo było mało pamięci to przez przypadek usunąłem jakieś pliki systemowe i zonk na drugi dzień włączam a on nie działa! Chyba z tydzień walczyłem aby go przywrócić do życia ale bez skutku i tak oto przez własną głupotę miałem przerwę aż do 2012 kiedy to kupiłem sobie laptopa najpierw było jaranie się grami a potem przypomniałem sobie o programie w którym kiedyś robiłem muzykę,ale nie miałem wtedy neta więc klops...Dopiero po podłaczeniu do internetu kilka miesięcy później szukałem w necie jakiegoś programu do tworzenia i też był eJay virtual DJ i na końcu znalazłem FL'a i tak do dziś go używam Prawdę mówiąc miałem porzucić tworzenie bo od kilku miesięcy nie mogę stworzyć żadnego kawałka do końca więc uznałem ,że to nie ma sensu ale i tak co jakiś czas siadam na fl'a sfrustrowany i nie mogę się wyrwać ze szpon tworzenia:P dzięki ostatnim wersom tekstu Kay'a postanowiłem się jednak nie poddawać i dalej walczyć aby skończyć choć jeden kawałek Dzięki Kay!