Nie jestem pewna czy Twój temat to rzeczywiście "Chillout" <hmm>; do 1:12 brzmi jak Intro do łagodnego Progressive House. Zresztą gatunek nie jest tu aż tak istotny... Technicznie jest przyzwoicie, lecz w utworze de facto, przy jednolitym tle, przeważa "garść wariacji" o identycznej melodii. Przykro mi Muzyku; nie przekonuje mnie takowa regularność. Traktuję to bardziej w kategorii "Sound Fun"...
Hmmm... powyższe uwagi, godne... uwagi .
Ładnie to określiłeś...
Hmmm... powyższe uwagi, godne... uwagi .
Cytat:Wszystko robię na serducho...
Ładnie to określiłeś...