Dziś wrzucam coś z cyklu "nie samą elektroniką człowiek żyje"
Czyli słynny Canon Pachelbel'a w moim spontanicznym wykonaniu Live
Nie miałem ułożonego składu ani ładu, grałem tak jak szło
I wersja "Fast & Furious" xd
Czyli słynny Canon Pachelbel'a w moim spontanicznym wykonaniu Live
Nie miałem ułożonego składu ani ładu, grałem tak jak szło
I wersja "Fast & Furious" xd