Czuje deepowy ''flow'' i aromat przenikliwych dzwiekow. Troche jak z 80 lat tylko nowsze bardziej undergroundowe. Calkiem ciekawe.
Efekty mi niepasuja bo za krotkie i brakuje ''stabow'' tzw. pojedynczych dzwiekow...
Dziwny aranz od 4:26 jest glowna czesc utworu powinna zakonczyc sie na 5:30, a potem kolejne 30 sec to ''zbedny'' refren, ktory wyskoczyl kiedy juz spodziewalem sie zakonczenia...
Brakuje ''main'' wokalu, bo troche monotonne...3
Efekty mi niepasuja bo za krotkie i brakuje ''stabow'' tzw. pojedynczych dzwiekow...
Dziwny aranz od 4:26 jest glowna czesc utworu powinna zakonczyc sie na 5:30, a potem kolejne 30 sec to ''zbedny'' refren, ktory wyskoczyl kiedy juz spodziewalem sie zakonczenia...
Brakuje ''main'' wokalu, bo troche monotonne...3