Excusez-moi, jeszcze Lady...
Tomku, pierwsza impresja: zbyt jednolicie; "niepodzielnie" nużąco w "pędzie" werbla, który de facto cechuje niezgorszy koloryt w metalicznie intrygującym wydźwięku. Wszelako, przedobrzyłeś w kwestii niskich częstotliwości; w pewnym momencie odnoszę wrażenie, iż tworzy się niepotrzebne "przymulenie" (przesterowany Wobble Bass, "okraszony" lekko agresywnym "atakiem" White Noise'u). Utwór, według mnie, potrzebuje "góry"; jasności. "Grzmocisz" z temperamentem, lecz "defekt" w postaci "wymęczonej" melodii; ascetycznych "wkrętów"; niebytu poważnych "skrzywień" w aranżu przywodzi do refleksji, iż temat w krótszej formie, bardziej esencjonalny w swej treści byłby źródłem "niedosytu"... Jednakże, jak zauważyłeś, dzieło jest...
Tak więc... keeep doin' hard; bowiem... "ochota" to "rzecz" ulotna.
![^^ ^^](https://musicproducers.pl/images/emoticons/smile2.png)
Cytat:"nieskończone."
Tak więc... keeep doin' hard; bowiem... "ochota" to "rzecz" ulotna.
![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)