Zaczyna się ta rzecz bardzo prosto, skromnie wręcz ledwie trzy dźwięki do których dodawane są w miarę kolejności kolejne brzmienia i odpowiednia "pompa techniawkowa" od 1:07, co by nie było że to jakiś ambitny utwór czy nie daj Boże sztuka wyższa. Ma przede wszystkim łupać, potem ma być kunszt i tu to słychać. Break utrzymany w tym samym rytmie, tylko z militarystycznym werblem i zapętlonym samplem, więc wszystko w komplecie. Byłby z tego dobry utwór na parkiet jakiegoś klubu.
4/5 bo dobrze mi to brzmiało, przyjemnie się słuchało lecz nie miało pierwiastka geniuszu.
4/5 bo dobrze mi to brzmiało, przyjemnie się słuchało lecz nie miało pierwiastka geniuszu.