Na początku - przepraszam, jeżeli poczujesz się urażony tym, co teraz napiszę. Moje intencje są jak najbardziej szczere i nie chcę by zostało to uznane za personalny atak czy coś w tym stylu. A więc do rzeczy. Strasznie to... płytkie? Złe określenie. Myślę, że zbyt to typowe. Mam wrażenie jakbym trafił na te kompilacje na Youtubie a'la dwie godziny ambientu/chillout. I brzmienia, niestety, są podobne do tych kompilacji. A ja po prostu czegoś takiego nie łykam. Czy dużo się dzieje? Niby tak. Ale czuję jednocześnie, że to taki lekki przerost formy nad treścią. Niby smaczki, niby dodatki, ale na końcu wszystkiego tak jakby nie mają znaczenia na dłuższą metę. Może w tym był cel, trudno mi powiedzieć. Odrobinę słychać sztuczność pianina, myślę, że dało by się z niego wyciągnąć jeszcze odrobinę wyrazu i odczucia rzeczywistego kawałka drewna. Do czego nie mam zastrzeżeń to do struktury, progresji i ogólnej konstrukcji utworu. Po prostu tak mi te dźwięki nie leżą... Gdyby może to było ciut bardziej nie sztuczne, nie takie jasne i plastikowe. Doceniam natomiast kawał roboty, szczególnie w warstwie kompozycyjnej. Moja skromna ocena to czwóreczka z mocnym przechyłem na 3,5. Ale dawaj dalej, nie ma co. Będę czekać na remiks. A nuż mnie chwyci za serducho
Shadowfinder - One day in Musandam |
|
Wiadomości w tym wątku |
Shadowfinder - One day in Musandam - przez shadowfinder - 9.05.2017, 19:06
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez Aer - 9.05.2017, 20:16
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez Audionectic - 9.05.2017, 21:27
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez shadowfinder - 10.05.2017, 14:18
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez Plague - 15.05.2017, 17:22
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez shadowfinder - 18.05.2017, 11:43
RE: Shadowfinder - One day in Musandam - przez Shabboo Harper - 19.05.2017, 1:06
|