Ta shabboo. Kick z premedytacją zmulony jest, po to żeby w finale był efekt, jak perka czysta wchodzi. Robiąc go liczyłem się że kawałek nie będzie efektowny w ciągu pierwszych 20 sekund (bo to chyba średnia czasu skupienia współczesnych odbiorców wychowanych na social-mediach). Moim celem było stworzenie klimatu ponurej/mglistej kołysanki z jakimś kontrastowym elementem pobudzającym tych którzy już zasnęli. To miał być utwór snujący się w tle, uspypiający czujność i w pewnym momencie zwracający uwagę słuchacza. No, ale żeby to zadziałało trzeba go wysłuchać od początku do końca. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma ochotę się nurzać w zadymionym, ejtisowym kisielu (sam często nie mam), ale mam nadzieję że tych parę osób, które go celowo czy przypadkiem posłucha ten kawałek zaskoczy.
Kumachu - Gdzie jestem (wokal Kasia Nosowska) |
|