Witam, ja tu spodziewałem się emocjonalnego kopa w tyłek i podróży w strone innej galaktyki, w czasie lotu której moje uczucia beda rozrywane i bombardowane doznaniami nowych brzmień, fantastycznej, nietuzinkowej aranżacji, zaskakujących zwrotów akcji, że będę płakał, śmiał się, że pobiegne łapać motyle a tu co? A tu klops :/. Wyszło bardzo standardowo, oklepany lead, głowny motyw bez szału.
Spodziewałem się powiewu oryginalności który mógł by przekradać się na bazie wcześniejszych doświadczeń zwiazanych z muzyką filmową, dlaczego tak się nie stało? Why?
Spodziewałem się powiewu oryginalności który mógł by przekradać się na bazie wcześniejszych doświadczeń zwiazanych z muzyką filmową, dlaczego tak się nie stało? Why?