Rzeczywiście, nie słyszę tam żadnego deszczu, a jedynie szum.
Kawałek sam w sobie jakby wyjęty z soundtracku jakiegoś filmu. Bardzo przyjemny w odsłuchu, taki relaksujący. Kojarzy mi się z jakimś techno fantasy. Niestety, kończy się, zanim tak naprawdę się zaczyna, a szkoda, bo pozostawia ogromny niedosyt.
Kawałek sam w sobie jakby wyjęty z soundtracku jakiegoś filmu. Bardzo przyjemny w odsłuchu, taki relaksujący. Kojarzy mi się z jakimś techno fantasy. Niestety, kończy się, zanim tak naprawdę się zaczyna, a szkoda, bo pozostawia ogromny niedosyt.