Brzmi jak Polski odpowiednik Amerykańskich rockbandów typu Green Day, z różnicą wokalu który faktycznie nie do końca wkomponował się w podkład. Osobiście dodałbym mu trochę basu i rozłożył go w stereo, niemniej jednak za sam instrumental pochwała gdyż nie dzieje się ani za dużo ani za mało + sama perkusja jest naprawdę spoko. Nie słuchałem całej epki, staram się omijać ten gatunek z daleka jednak należy się plus już za samo jej stworzenie, bo coś takiego trzeba naprawdę rozumieć i lubić. 4/5
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.