Jest jeden prosty sposób na kupienie mnie. Użycie "vangelis brass" w utworze i słyszę, że właśnie to zostało zrobione już na samym początku. Podstępny drań
Wybacz, że tak krótko w niektórych przypadkach:
1. Solidne otwarcie.
2. Jakbym był Doktorem Dundersztycem to właśnie to bym kupił (chociaż prędzej to ukradł, bardziej po łotrowsku), by grało podczas omawiania kolejnego podstępnego, niecnego planu.
3. Piękne harmonicznie, muzyka bardzo ładnie płynie.
4. Już mnie korciło by pisać "buuu, oklepane", lecz się wybroniłeś poziomem utworu. Jednocześnie epicki i zabawny.
5. Zależy dla kogo to ma być koszmar, dla mnie to brzmi jak muzyka lecąca w słuchawkach Doomguya podczas relaksacyjnej eksterminacji kolejnego piętra piekieł.
Wybacz, że tak krótko w niektórych przypadkach:
1. Solidne otwarcie.
2. Jakbym był Doktorem Dundersztycem to właśnie to bym kupił (chociaż prędzej to ukradł, bardziej po łotrowsku), by grało podczas omawiania kolejnego podstępnego, niecnego planu.
3. Piękne harmonicznie, muzyka bardzo ładnie płynie.
4. Już mnie korciło by pisać "buuu, oklepane", lecz się wybroniłeś poziomem utworu. Jednocześnie epicki i zabawny.
5. Zależy dla kogo to ma być koszmar, dla mnie to brzmi jak muzyka lecąca w słuchawkach Doomguya podczas relaksacyjnej eksterminacji kolejnego piętra piekieł.