Tak, ja od siebie powiem tyle, że gdy nie ma wokalu - to w zastępstwie zawsze powinien być jakiś instrument, który rolę tego wokalu będzie w mniejszym lub większym stopniu pełnił..
Jeśli rozumiesz co mam na myśli. Chodzi o taki lead, który by sobie swobodnie po tym temacie się poruszał, trochę improwizował, tak jak to wokal, który często nie trzyma się ściśle szyku melodyjnego w utworze, do którego śpiewa.
Btw to jest też coś, co bardzo lubię w muzyce - gdy ktoś traktuje jakiś instrument, na którym gra - jak własny głos, moduluje nim, wyraża emocje na różny sposób, improwizuje.. coś takiego na pierwszym planie w tym kawałku może by sprawiło, że kawałek by o wiele bardziej przykuwał.
Ale to też jest często najtrudniejsze, stworzyć taki luźny lead, który by miał sens i nie brzmiał mimo wszystko zbyt 'przypadkowo'.
![:) :)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/smile.png)
Btw to jest też coś, co bardzo lubię w muzyce - gdy ktoś traktuje jakiś instrument, na którym gra - jak własny głos, moduluje nim, wyraża emocje na różny sposób, improwizuje.. coś takiego na pierwszym planie w tym kawałku może by sprawiło, że kawałek by o wiele bardziej przykuwał.
![:) :)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/smile.png)