DJ Driver'a ja chyba ogólnie kojarzę z dyskoteki Bravo w Gliwicach (jeśli to ten Driver), oraz jeszcze z forum FTB haha.... nie wiem czy pamiętasz cos takiego ? FTB chyba jeszcze istnieje, ale to już gdzieś tak 15-20 lat od okresu chwały tego serwisu. Z resztą tam stawiałem pierwsze "kroki muzyczne"... Wielu znajomych z FTB miało więcej siły wewnętrznej (bo nie sądzę, że talentu haha) i coś tam osiągneli.
Tak ogólnie to zabawne, Twoja historia przypomina trochę moją. Jako, że muzyka (produkcja muzyki) chyba na zawsze zostaje we krwii, tak też znowu "wzięło" mnie na to, gdzieś po 15 latach (albo i więcej) przerwy znowu udało się wreszcie coś sklecić do kupy (i co bardziej zabawne - wydać w sławnej już Yeiskomp haha co dziwne - bo sam utworek był średni według mnie, miałem trochę szczęścia). Tak ogólnie, zobaczymy co z tego wyjdzie.. a na razie wszystko idzie w dobrą stronę i że tak powiem, trzeba to "pociągnąć" trochę... Ja zdecydowałem się na Studio One bo (ewentualnie) wydając utworki, chciałem robić na oryginałach, a S1 był po prostu najtańszy (jako, że nie lubie FL'a a interfejs S1 bardzaiej przypomina Cubase, z którym miałem już styczność - a Cubase za drogi :P ), dodatkowo licencje S1 Artist kupiłem za grosze z drugiej ręki (z resztą kilka pluginów tak już kupiłem). Być może wezmę subskrypcje Presonus Sphere (choć mam już kilka innych subskrypcji, wiec sam nie wiem) albo walne upgrade do Pro. Zobaczymy. Też się go uczę, ale na razie wystarcza mi co umię (w sumie niewiele tak na prawdę umiem), bardziej wolę się skupić na samej technice utworku, mixie itd.
Co do muzyki, zdecydowanie nie jestem zaszufladkowany teraz tylko do uplifting trance (tak było 20-25 lat temu gdzie trance nie był tak popularny w PL, i patrzyli na mnie troche jak na odmieńca haha). Słucham dużo róznych gatunków muzycznych dla inspiracji. Wiadomo, że reguły są po to aby je łamać choć niektóre osoby decyzyjne labelów mają inne zdanie bo mimo, że chodzi o muzykę, to i tak gdzies tam chcą wydać coś co się sprzeda lub obecnie idzie z trendami (mówię o tym bo dostałem takiego maila od jednej takiej osoby). a jesli miałbym wybrać kogoś na kim chciałbym się wzorować, był by to Hans Zimmer - dla mniej jest to Artsta przez duże "A" (choć nie robi muzyki elektronicznej), mam wrażenie że to koleś który urodził się na "pięciolinii" a nutki towarzyszyły mu od najmłodszych lat. Zawsze gdy słucham jego produkcji, mam ciary na rekach.
Co do wydawania - ogólnie, raczej trzeba się po prostu skupic na zrobieniu jak najlepszego utworku, posypać głowę popiołem, i czekać na miłą niespodziankę - raczej niż już myśleć, że utwór jest mega i na pewno będzie wydany. Jeśli będzie bardzo dobry technicznie i ogólnie fajny - trzeba mieć później trochę szczęścia. Co do samych labelów, ja staram się wysyłać, zaczynając od tych najlepszych z mojej perspektywy (a co), idąc w "dół". Czyli najpierw wybieram labele z których utworki są grane przez najwiekszych - czyli grane w ASOT lub przez Markusa Schulza (już pomijając samą Armade, Coldharbour czy Black Hole bo tam załapać się bedzie bardzo trudno). Jest kilka innych, mniejszych, a wciąż niezłych labeli (choć i tam konkurencja jest niesmowita). Nic nie pozostaje jak tylko brać się do roboty
pozdr. _o/
Tak ogólnie to zabawne, Twoja historia przypomina trochę moją. Jako, że muzyka (produkcja muzyki) chyba na zawsze zostaje we krwii, tak też znowu "wzięło" mnie na to, gdzieś po 15 latach (albo i więcej) przerwy znowu udało się wreszcie coś sklecić do kupy (i co bardziej zabawne - wydać w sławnej już Yeiskomp haha co dziwne - bo sam utworek był średni według mnie, miałem trochę szczęścia). Tak ogólnie, zobaczymy co z tego wyjdzie.. a na razie wszystko idzie w dobrą stronę i że tak powiem, trzeba to "pociągnąć" trochę... Ja zdecydowałem się na Studio One bo (ewentualnie) wydając utworki, chciałem robić na oryginałach, a S1 był po prostu najtańszy (jako, że nie lubie FL'a a interfejs S1 bardzaiej przypomina Cubase, z którym miałem już styczność - a Cubase za drogi :P ), dodatkowo licencje S1 Artist kupiłem za grosze z drugiej ręki (z resztą kilka pluginów tak już kupiłem). Być może wezmę subskrypcje Presonus Sphere (choć mam już kilka innych subskrypcji, wiec sam nie wiem) albo walne upgrade do Pro. Zobaczymy. Też się go uczę, ale na razie wystarcza mi co umię (w sumie niewiele tak na prawdę umiem), bardziej wolę się skupić na samej technice utworku, mixie itd.
Co do muzyki, zdecydowanie nie jestem zaszufladkowany teraz tylko do uplifting trance (tak było 20-25 lat temu gdzie trance nie był tak popularny w PL, i patrzyli na mnie troche jak na odmieńca haha). Słucham dużo róznych gatunków muzycznych dla inspiracji. Wiadomo, że reguły są po to aby je łamać choć niektóre osoby decyzyjne labelów mają inne zdanie bo mimo, że chodzi o muzykę, to i tak gdzies tam chcą wydać coś co się sprzeda lub obecnie idzie z trendami (mówię o tym bo dostałem takiego maila od jednej takiej osoby). a jesli miałbym wybrać kogoś na kim chciałbym się wzorować, był by to Hans Zimmer - dla mniej jest to Artsta przez duże "A" (choć nie robi muzyki elektronicznej), mam wrażenie że to koleś który urodził się na "pięciolinii" a nutki towarzyszyły mu od najmłodszych lat. Zawsze gdy słucham jego produkcji, mam ciary na rekach.
Co do wydawania - ogólnie, raczej trzeba się po prostu skupic na zrobieniu jak najlepszego utworku, posypać głowę popiołem, i czekać na miłą niespodziankę - raczej niż już myśleć, że utwór jest mega i na pewno będzie wydany. Jeśli będzie bardzo dobry technicznie i ogólnie fajny - trzeba mieć później trochę szczęścia. Co do samych labelów, ja staram się wysyłać, zaczynając od tych najlepszych z mojej perspektywy (a co), idąc w "dół". Czyli najpierw wybieram labele z których utworki są grane przez najwiekszych - czyli grane w ASOT lub przez Markusa Schulza (już pomijając samą Armade, Coldharbour czy Black Hole bo tam załapać się bedzie bardzo trudno). Jest kilka innych, mniejszych, a wciąż niezłych labeli (choć i tam konkurencja jest niesmowita). Nic nie pozostaje jak tylko brać się do roboty
pozdr. _o/