Cieszy fakt, że są nowe wydania. Kolejne sukcesy. Nie osiadasz na laurach i nie opowiadasz, że miałeś wydanie tylko traktujesz to świadomie na luzie. To się ceni. Melodia jest nieskomplikowana ale w tym jest metoda. Jest pomysł na aranżacje całkiem nieprzewidywalny i nieliniowy. Trance bardzo lubię, choć zapewne wiesz co powiem. Nawet po masterze wolałbym, aby było tak jak to kiedyś jedno nagranie mnie po prostu zauroczyło w sieci. Myślałem, jak w tym "hałasie" zrobił, że słychać wokal jeszcze gdzieś tam w głębi, a po latach spojrzałem na mierniki...Boże... jak tam wszystko pracowało. Ale autor coś nadmieniał, że baaaardzo bardzoooo długo pracował nad nagraniem. Dziś nie ma na to czasu - wiem. Labele mają swoje widzimisię itp. itd. Szybko i wszystko naraz. Wszyscy się temu poddajemy.
Zawsze coś w Twoich kawałkach było... i nadal jest ten duch niespokojny, lekko czasem melancholijny ale zawsze podnoszący na duchu - nawiązuje tu celowo do tytułu. Dobrze, energicznie, piano bardzo subtelne, nie napastliwe, klimat porywający i ekscytujący. Piękny break i trafiony efekt rozpędzający, i przez to napędzający całą akcję do przodu. Zrównoważony i przyzwoity miks. To chyba najlepsze co mogę jako słuchacz Ci oddać.
Punktów oczywiście do grobu zabierać nie zamierzam i Ci ich nie poskąpiłem. 5 jak ostatnio!
Gratulacje !!