Collaby są fajne, wiem coś o tym.
Jeśli chodzi o słuchanie, zawsze słuchawki.
Natomiast produkcja mroczna, od szóstej minuty w końcu zaczęło się coś dziać. Stary to intro o przynajmniej 4,5 minuty za długie, przynajmniej dla mnie. Całość słucha się jakby w kotłowni statku kosmicznego.
Fajne brzmienia, w ogóle pomysł, ale tak Was wsiorbało słuchanie tych szumów, że zapomnieliście o tym, że czas leci....
Wszystko ok, tylko za długie.
Jeśli chodzi o słuchanie, zawsze słuchawki.
Natomiast produkcja mroczna, od szóstej minuty w końcu zaczęło się coś dziać. Stary to intro o przynajmniej 4,5 minuty za długie, przynajmniej dla mnie. Całość słucha się jakby w kotłowni statku kosmicznego.
Fajne brzmienia, w ogóle pomysł, ale tak Was wsiorbało słuchanie tych szumów, że zapomnieliście o tym, że czas leci....
Wszystko ok, tylko za długie.